Author Topic: Podsumowanie roku 2011  (Read 13852 times)

0 Members i 1 Go¶æ przegl±da ten w±tek.

Voice

  • Global Moderathor
  • *
  • Posts: 4942
  • Karma: +118/-1
  • Gender: Male
  • Beware of a sharp-edged weapon called human being!
Podsumowanie roku 2011
« on: 2011-12-06, 18:34:40 »
Koncowka roku coraz blizej i chyba raczej nie ma co juz liczyc na jakies znaczace premiery, wiec mysle, ze spokojnie mozna zaczac podsumowywac tegoroczne wydarzenia na rynku muzycznym ;)

Osobiscie ciezko mi wybrac w tym roku jakiegos faworyta - niestety ze smutkiem musze stwierdzic, ze nie bedzie to nowy Opeth (co jeszcze rok temu wydawalo mi sie oczywiste), ani tez Control Denied, ktorego jednak (wbrew informacjom z jesieni 2010) nie doczekalem sie w 2011.

Pokusze sie zatem na wybor paru plyt z 2011, o ktorych na pewno szybko nie zapomne:

1.Closterkeller 'Bordeaux' - doskonaly album i pierwszy Closter, ktorego lykam bez popijania w calosci. Dojrzaly, pelen emocji i piekny.
2.Obscure Sphinx 'A.I.R.' - totalnie mnie zmiazdzyli na koncercie przed TFN i na jakis miesiac zawladneli moim odtwarzaczem.
3.Riverside 'Memories In My Head' - jak dla mnie najlepszy Riverside od czasow 'REM', z jednym z najwspanialszych utworow w ich karierze ('Living In The Past').
4.Vader 'Return To The Morbid Reich' - powrot w wielkim stylu, Vader w odswiezonym skladzie nagral solidny album kipiacy nowymi pomyslami lekko skostnialego ostatnimi czasy teamu.
5.Opeth 'Heritage' - nie do konca w moim mniemaniu udany eksperyment ukochanego zespolu; milosc jest slepa, ale nie glucha.
6.Tides From Nebula 'Earthshine' - to wlasciwie dopiero poczatek mojej znajomosci z TFN, ale 'Earthshine' wypadl swietnie i na pewno jeszcze nie raz wroce do tej plyty.
7.Kat 'Bialo-czarna' - ktos jeszcze pamieta, ze to wyszlo w tym roku? ;) dobra plyta legendy, choc wiadomo, ze 'pracia trzy na metr' nie przeskoczy ;)
8.Lunatic Soul 'Impressions' - Mariusza odrzuty z sesji 'I' i 'II' - nie tak porywajace jak dyptyk, ale warte uwagi.
9.My Dying Bride 'The Barghest O' Whitby' - MDB w dobrej formie, bez fajerwerkow (bo i kto tego od nich oczekuje?) ale material swietny.
10.Butterfly Trajectory 'B.T.' - najcieplej przyjety fake Opetha :P Zajebiste trzy kawalki i apetyt na wiecej.

Wiecej grzechow nie pamietam, choc pewnie bylo ich znacznie wiecej. Teraz widze, ze praktycznie poza Opethem i MDB podobaly mi sie glownie plyty polskich zespolow, co chyba niezle swiadczy o naszej scenie ;)

Koncertowo w tym roku sie nie wypowiadam, bo poza malymi klubowymi koncertami nic wiekszego nie widzialem, ale musze przyznac Vaderowi wyroznienie za zmiecenie mnie z powierzchni ziemii jak za starych dobrych studenckich czasow oraz Obscure Sphinx za wywolanie u mnie rozdziawienia paszczy przez 45 minut ich gigu.


I had watched the snow all day.
Falling. It never lets up. All day falling.
I lifted my voice and wept out loud,
"So this is life?".

MCs, CDs & DVDs

Luksor

  • Mourner
  • *
  • Posts: 13349
  • Karma: +121/-2
  • Gender: Male
  • Phantom of the Opera
    • Whiteslope
Odp: Podsumowanie roku 2011
« Reply #1 on: 2011-12-07, 20:31:14 »
Najwy¿szy czas na w±tek i cieszê siê, ¿e tym razem nie ja jestem jego za³o¿ycielem. Przez ostatnich kilka lat robi³em to sukcesywnie i pomy¶la³em sobie, ¿e mo¿e niepotrzebne i na si³ê wymuszam zbêdny na forum temat. Ale je¿eli w±tek jednak powsta³, wiêc zapewne jest potrzebny... Ale do rzeczy. Rok 2011, w przeciwieñstwie do ubieg³ego, obfitowa³ w masê ¶wietnych dla mnie albumów, które ci±gle czêsto s³ucham z du¿± przyjemno¶ci±. Mo¿e w zestawie tym nie ma p³yt epokowych, jakimi swego czasu sta³y siê przyk³adowo "Lateralus” Tool czy debiut The Mars Volta, ale nie ka¿dego roku rodz± siê albumy popychaj±ce tak znacz±co muzykê rockow± do przodu. Mam tylko jeden ma³y problem, w przeciwieñstwie do kilku ostatnich lat, spo¶ród tych tegorocznych p³yt nie jestem w stanie wybraæ tego mojego jedynego albumu roku 2011. Poni¿ej zestawienie albumów, u³o¿one w kolejno¶ci w jakiej je poznawa³em.

Keith Merrow "Awaken the Stone King" - To by³ pierwszy tegoroczny album, który przyku³ moj± uwagê. W stu procentach gitarowa muzyka instrumentalna i co najciekawsze niewiele ekwilibrystycznych popisów solowych. Masa ¶wietnych, nowoczesnych metalowych riffów. W Heart of the Sea Nymph mo¿na odnale¼æ pewne echa twórczo¶ci Opeth.

Ulver "Wars of the Roses" – Ju¿ poprzedni kr±¿ek zat. "Shadows of the Sun" ogromnie mi siê podoba³ i intrygowa³. Nie nale¿ê do grona wielbicieli formacji z okresu "Nattens madrigal – Aatte hymne til ulven i manden" - "Perdition City", a w³a¶nie najbardziej przypad³y mi do gustu dwa ostatnie opusy. Na najnowszym albumie trochê nie do koñca akceptujê February MMX i Stone Angels, ale wszystko to co dzieje siê pomiêdzy nimi przyprawia mnie o gêsi± skórkê i jest najprawdziwsz± uczt± dla zmys³ów i duszy.

Travellers "A Journey Into The Sun Within" – Nigdy specjalnie nie by³em entuzjast± twórczo¶ci ani Collage, ani solowej Wojtka Szadkowskiego, a tu taka p³yta. Znakomite kompozycje, ¶wietnie zaaran¿owane i zagrane, a ponad tym wszystkim niesamowity g³os Robin.

Symphony X "Iconoclast" – Poprzedni studyjny album ("Paradise Lost") spowodowa³, ¿e trochê straci³em dla formacji serce. Niewiele pomóg³ koncert zagrany na warszawskim Torwarze. Ale nowa p³yta znowu wstrzeli³a siê we mnie. Nie ma co prawda na niej jakich¶ niesamowitych i monumentalnych kompozycji na miarê Accolade czy Divine Wings of Tragedy, ale raczej takie prostsze, mocno osadzone metalowe granie. Masa ¶wietnych riffów, znakomitych solówek i zapadaj±cych w pamiêæ melodii, okraszonych genialnym g³osem Rusela Allena. I co najwa¿niejsze, grupa da³a sobie spokój z power metalem. Owszem, na albumie mo¿na odnale¼æ jakie¶ jego echa, ale w dawce przeze mnie tolerowanej.

Riverside "Memories in My Head" – Bardzo mi odpowiada taka formu³a Riversidowej twórczo¶ci. Poziom przynajmniej europejski.

[wreath] "Serpent Moves" – Najtrudniej jest pisaæ o muzyce osób, które znam osobi¶cie, lubiê i szanujê. Pamiêtam, gdy Micha³ niegdy¶ tam udostêpni³ nam licealno-prywatkowy koncert domowy, a Tomek opeciany cover... Ch³opaki poszli mocno do przodu i obecne prezentuj± siê ju¿ ca³kiem dojrzale i w³a¶ciwie s± wolni od obcych wp³ywów. Materia³ prezentuje siê naprawdê imponuj±co. ¦wietne kompozycje, bardzo dobre i klarowne brzmienie. Mo¿e tylko w dwóch, trzech miejscach (ju¿ jaki¶ czas nie s³ucha³em) gitarowe solówki wywo³uj± lekkie uczucie borowania zêbów, ale takie pó³profesjonalnie brzmi±ce patenty pojawia³y siê tak¿e na dwóch pierwszych albumach studyjnych Riverside i przy ca³o¶ci to naprawdê ma³o istotny drobiazg.

Butterfly Trajectory (EP 2011) – Ogromnie imponuj±cy polski debiut. Niezwyk³e energetyczne granie, które najzwyczajniej w ¶wiecie mnie rozsadza.

Vader "Welcome to the Morbid Reich" – Zespó³ po raz kolejny po roszadach personalnych wyszed³ obronn± rêk±. Peter pozyska³ do sk³adu jednego z najlepszych krajowych gitarzystów rockowych czyli Paj±ka oraz na czas sesji Paw³a za bêbnami (ogromna szkoda, ¿e jego sytuacja rodzinna nie pozwala kontynuowaæ wspó³pracy) i wysz³a im niesamowita i potê¿na p³yta. My¶lê, ¿e znowu odsadzili Behemotha o kilka d³ugo¶ci.

Dream Theater "A Dramatic Turn of Events" – Imho najrówniejszy album od czasów ToT i pomimo tego, ¿e nie ma tu kompozycji wybitnych na miarê Octavarium czy In the Presence of Enemies (pt.1&2), to jednak albumu s³ucham z ogromn± i nieskrywan± przyjemno¶ci±.

Opeth "Heritage" – Bardzo dobry album. Bartek wielokrotnie pisa³, ¿e irytuje go tytu³owy wstêp. Mnie wrêcz przeciwnie. Bardzo fajnie wprowadza w album, niczym czo³ówka z tytu³em i obsad± w filmie. Generalnie album odbieram jako tak± w³a¶nie opowie¶æ filmow± (najwiêksze skojarzenia z "Lokatorem" Polañskiego). Uwielbiam na nim te bardziej z³o¿one kompozycje: The Devil's Orchard, I Feel the Dark, Nepenthe, Häxprocess i Famine. Te trzy ostatnie tworz± razem niesamowit± i przepyszn± suitê. Mogê s³uchaæ na okr±g³o. Niestety nie oby³o siê bez muzyki jakby popelin± szytej czyli Pyre, The Lines in My Hand, Slither i w du¿ej mierze Folklore, ale mimo to albumu s³ucha siê bardzo dobrze i byæ mo¿e wymienione kawa³ki zgrabnie uzupe³niaj± zawarto¶æ, dziêki czemu intryguje mnie ta jakby opowie¶æ filmowa i nie ma mowy o przero¶cie formy nad tre¶ci±. Jedyne czego bym nie chcia³ w przysz³o¶ci, to kolejnego takiego, w takich barwach stworzonego albumu. Niech to bêdzie taki jednorazowy skok w bok.

Steven Wilson "Grace for Drowning" - My¶lê, ¿e odrobinê s³abszy od "Insurgentes" i trochê przyd³ugi, choæ to niby dwa albumy w jednym, ale mimo wszystko s³ucha mi siê wybornie. I znowu najlepiej mi wchodz± te najtrudniejsze i pokombinowane d¼wiêki, ale ca³a ta popowa reszta bardzo urzekaj±ca i ¶wietnie równowa¿±ca ca³o¶æ.

Coma (czerwony album) – Bardzo prosty stosunkowo jak na nich album, ale mimo wszystko nadal pozostaj± jednym z najbardziej p³odnych artystycznie tworów na polskiej estradzie.

Junius "Reports from the Threshold of Death" – Najbardziej urzeka mnie tymi skojarzeniami z ukochanym "Night is the New Day" Katatonii. Obawiam siê tylko, ¿e w Polsce przejdzie bez echa. Próbowa³em zainteresowaæ albumem kilka osób w polskiej bran¿y, ale póki co bez rezultatów...

Animals as Leaders "Weightless" – Uwielbiam takie wy¶mienite gitarowe wymiatanie. Wymiatanie, ale niebezduszne, a w³a¶nie mocno uduchowione. Wspania³a hybryda djent metalu i fussion.

Airbag "All Rights Removed"  - Na dobr± sprawê to takie wspó³czesne oko³opopowe przynudzanie i gdyby nie d³uga¶ny Homesick I-III machn±³bym na album rêk±, ale dziêki takim w³a¶nie kompozycjom, mo¿na siê rozp³ywaæ w muzyce.

Joseph Magazine "Night of the Red Sky" – Na pocz±tku nie do koñca by³em przekonany. Za du¿e skojarzenia z muz± Teatru Marzeñ. Ale po jakim¶ czasie przestaje siê to dostrzegaæ. Album taki trochê w filmowej estetyce szczeciñskiego Lebowski. W sumie kolejny imponuj±cy polski debiut.

Septicflesh "The Great Mass" - Kapitalne po³±czenie potê¿nego death-black-gitarowego grania z brzmieniami orkiestrowymi. Otwarcie p³yty trochê w stylu "Destiny"  Stratovarius, ale szybko rozwija siê w innym kierunku. Piêkna, monumentalna p³yta z potê¿nym, monumentalnym brzmieniem.

Je¿eli chodzi o wydawnictwa DVD to w tym roku wyró¿niam jedynie:
- Metallica, Slayer, Megadeth, Anthrax "The Big Four: Live from Sofia, Bulgaria"
- AC/DC "Let There Be Rock"

A ze spó¼nionych, przegapionych w latach ubieg³ych premier, to znakomity  "Blood" OSI. Gdyby nie "herytyd¼owy fejk" czyli Stockholm z wokalem Akerfeldta, do tej pory nie mia³bym pojêcia, co mi po drodze umknê³o.  To w³a¶nie na tym albumie, w przeciwieñstwie do nowego Opeth, genialnie po³±czono retro lat 70. ze wspó³czesn± scen± metalowo-rockow±.


Edit: uzupe³niam moje zestawienie o Devin Townsend "Deconstruction" i Haken "Visions", o których pisa³em kilka postów ni¿ej (pó¼niej). :)





« Last Edit: 2011-12-12, 16:41:08 by Luksor »
Seven milestones...
Under a watching autumn eye
Contorted trees are spreading forth
The message of the wind

Luksor

  • Mourner
  • *
  • Posts: 13349
  • Karma: +121/-2
  • Gender: Male
  • Phantom of the Opera
    • Whiteslope
Odp: Podsumowanie roku 2011
« Reply #2 on: 2011-12-07, 22:59:50 »
Junius "Reports from the Threshold of Death"... Obawiam siê tylko, ¿e w Polsce przejdzie bez echa. Próbowa³em zainteresowaæ albumem kilka osób w polskiej bran¿y, ale póki co bez rezultatów...

A jednak chyba co¶ zaskoczy³o. Ciekawe czy tak¿e Kosiak zwróci³ na nich uwagê?
Seven milestones...
Under a watching autumn eye
Contorted trees are spreading forth
The message of the wind

Unas

  • Hate, Dominate, Congregate, Eliminate...
  • Global Moderathor
  • *
  • Posts: 3967
  • Karma: +32/-0
  • Gender: Male
  • Zajebisty gawron jest zajebisty
Odp: Podsumowanie roku 2011
« Reply #3 on: 2011-12-08, 00:29:07 »
U mnie jak zwykle podzia³ na kraj i zagranicê oraz ró¿ne zawody muzyczne. Natomiast chcia³em zacz±æ od czego¶ innego. Od podziêkowania dla Luksora za zaliczenie naszej p³yty to grona jego tegorocznych ulubieñców.  :) To naprawdê wielkie wyró¿nienie kiedy ciê¿ko nad czym¶ pracujesz, a potem kto¶ kogo lubisz i bardzo szanujesz uwa¿a to za wyj±tkowe. Szczególnie dziêkujê Ci za s³owa o wolno¶ci od obcych wp³ywów. Trudno byæ bardziej dumnym. :)


A teraz po kolei najpierw Polska. Kolejno¶æ jest arcyobojêtna:

Azarath - Blasphemer's Malediction -> black death metalowa srogo¶æ najwy¿szej klasy. Ten album jest autentycznie nawiedzony, pe³en nienawi¶ci i okrutnego dostojeñstwa. Jest w nim kilka takich momentów, ¿e autentycznie staje serducho. Wcze¶niej to by³ okrutny zespó³, a teraz jest te¿ okrutnie wysmakowany. Under The Will of The Lord

Decapitated - Carnival is Forever -> bardzo mocno wyczekany przeze mnie powrót w najlepszym mozliwym stylu. Odarty do bia³ej ko¶ci death metal o klasycznym technicznym brzmieniu. Moim zdaniem tak brzmi Death zderzony z Meshuggah, opatrzony wielkim do¶wiadczeniem Vogga. Misternie skontruowany, pe³en bezpo¶redniej, ale nie zezwierzêconej agresji. Wspania³y surowy ho³d dla zmar³ego Vitka. I ironiczne teksty Jarka Szubrychta jako wisienka na torcie. A View From a Hole

Deriglasoff - No¿e -> jak dla mnie taki powinien byæ nowy album KN¯. Surowy, mocno motoryczny rock na transowej stopie, wsparty wspania³ym basem i ciep³ym g³osem Olafa. ¦wietne kompozycje, proste ale przejmuj±ce teksty i uchwycony prawdziwie polski duch. Zabawny, refleksyjny i bardzo mêski album. Maratoner

Kombajn Do Zbierana Kur Po Wioskach - Karmelki i Gruz -> bardzo adekwatny tytu³ opisuj±cy surow±, gitarow± muzykê, ubran± w melancholijny klimat dotychczasowych dokonañ Kombajnu. Bardzo dojrza³a p³yta, pe³na pozornie abstrakcyjnych refleksji, ale tylko pozornie. Piêkna, noisowa podró¿ po zakamarkach polskiej jesieni. Na d³ugo zostaje w g³owie. Dubrovnik

£ona i Webber - Cztery i Pó³ -> panowie jak zwykle w najwy¿szej formie. Ironiczny i ciêty rap £ony po³±czony z arcynowoczesnymi i wchodz±cymi mocno w serce bitami Webbera. Dojrza³y hip hop pozbawiony mo¿e m³odzienczego ognia, za to bogaty do¶wiadczeniem i muzyczn± erudycj± swoich twórców. Nie Pytaj Nas

Parias - Parias -> z blokersowskiego rapu mo¿e wyrosn±æ wiele rzeczy, ale przewa¿nie nic dobrego. Ale kiedy ma siê 30kilka lat to ma siê w g³owie i w ³apach wiêcej, za to nadal mo¿na byæ buntownikiem, który widzi i opisuje rzeczywisto¶æ tak± jaka jest naprawdê, a nie to co pokazuj± media, lub tym co siê wydaje. Takie jest Parias czyli po³owa Molesty + Eldo. S± twarde jak betonowe ¶ciany bity i duszny klimat gorzkiego rozliczenia ze ¶wiat. S± mocne teksty, które naprawdê k³ad± na ³opaty. Jest hip hop najwy¿szej klasy. Parias

Tomasz Budzyñski - Osobliwo¶ci - d³ugo mi zajê³o przyzwyczajenie siê do tej p³yty. W porównanie z kipi±c± smutnym bogactem "Lun±", ta p³yta jest niemal ascetyczna. Pojedyñcze ciche bity, plumkanie instrumentów i jeszcze oszczêdniejsze wokalizy Budzego. Jak zwykle specyficzne teksty, które tym razem nie zostawiaj± niestety ¿adnej nadziei. Bardzo ciê¿ka do uniesienia i bardzo trudna do odrzucenia (je¶li siê j± przyjmie) p³yta. Muzycznie? Minimal jazz, ambient industrial, nawet echa Killing Joke. Jest siê czego obawiaæ. Ma³a ¦mieræ

Vader - Welcome To Morbid Reich -> wielki powrót Vadera, najlepsza p³yta od czasów Revelations (je¶li nie liczymy Art of War), Paj±k jest w³a¶ciwym partnerem dla Petera i wierzê ¿e ten smakowity klasyczny k±sek to pocz±tek powrotu na najwy¿sze podium. Szczególnie je¶li zderzymy to z ostatnimi Morbidami. Klasyczny vaderowski death podany tak ¿e nie mam pytañ. The Black Eye


A teraz ¶wiat:

Devin Townsend - Deconstruction -> je¶li kto¶ têskni³ za SYL to jednak z³y adres. Za to mamy do czyneinia z arcybombastycznym, czasami niemal wrêcz kuriozalnym metalem o charakterystycznym dla Devina poczuciu humoru. Jest to bardziej jak jaki¶ ob³±kany teatr czy poci±g pêdz±cy z niesmaowit± prêdko¶ci±. Jednocze¶nie s± tu wspania³e melodie, ob³êdne wokalizy, bogactwo brzmieñ i po prostu przekrój przez ca³± nowoczesn± ekstremaln± muzykê w najbardziej przegiêtej formie. Ciê¿ko to prze³kn±æ na raz, ale ja siê nie mogê oderwaæ. Juular

Krisiun - The Great Execution -> ten sam przypadek co Vader, zespó³ postanowi³ zagraæ kladyczn± dla siebie, iontenstywn± p³ytê i w³o¿yæ w to ca³e serce. Efekt jest piorunuj±cy. The Extremist

King Crimson - A Scarcity of Miracles -> i niech mi kto¶ powie, ¿e to nie jest p³yta Króla. Nie licz±c braku ciê¿kiego riffowania to czuæ tu ducha Króla na kilometr. Jest to wysmakowane ale nie pretensjonalne. Pe³ne pasji granie, dojrza³ych muzyków, którzy wyci±gaj± na wierzch piêkn± esencjê swojej muzyki, bez konieczno¶ci udawania czegokolwiek. Mo¿e zbyt to wszystko oniryczne, ale mam to w nosie. A Scarcity of Miracles

Mastodon - The Hunter -> kolejny wielki album Amerykanów, bêd±cy logiczn± wypadkow± ostatnich 3 albumó i amerykañskiego starego hard rocka. S± przebojowi i nigdy nie daj± zatrzymaæ siê kaskadzie swoich pomys³ów. Pasja bije z nich na 100 kilometrów, a ³by i tak siê obcinaj± przy samej szyi. Dla "All The Heavy Lifting" warto daæ siê pokroiæ. All The Heavy Lifting

Opeth - Heritage -> jednak mimo wszystko. Tak wiele powiedziano o tym albumie, ale nadal mnie wci±ga w ten swój niedookre¶lony klimat gdzie pomys³y wybuchaj± nagle i rozp³ywaj± siê w odmêtach ciszy. Jest to a zarazem nie jest to Opeth i mimo wielu usilnych starañ nie zdo³a³ mi siê znudziæ. Jest wiêc na w³a¶ciwym miejscu, ale mam nadziejê, ¿e dalej ju¿ nie pójd± w t± stronê. <nigga please...>

Spetic Flesh - The Great Mass -> ju¿ siê nachwali³em tej p³yty i powtarza³ siê nie bêdê. Jednym s³owem: dzie³o. Theriantrophy

Submotion Orchestra - Finest Hour -> nie wiem jak to nazwaæ, jazz dub z wokalistk± Bonobo na wokalu? Mo¿e tak pasowaæ. Muzyka pe³na klasy, erotyczna i melancholijna zarazem, pe³na ciep³a, jesienna, zagrana z wielki uczuciem, a jednocze¶nie mog±ca siê podobaæ tym co lubi± konserwatorium w muzyce. Jest pe³na klasy, jak elegancka dama z bogatym uczuciowym wnêtrzem. Prawdziwy muzyczny skarb dla tych co kochaj± kobiecy wokal i bas. Suffer Not

Ulcerate - The Destroyers of All -> jak dla mnie jest to ostatni death metalowy zespó³, który wymy¶li³ w tej muzyce co¶ nowego. Dysonanse z pograniczna Neurosis i Deathspell Omega po³±czone z niewiarygodn± technik± i wyczuciem kompozycji, które p³yn± niczym strumieñ lawy. Nie ma tu wbrew pozorom wielkich prêdko¶ci, jest za to paranoiczny klimat i poczucie obcowania z czym¶ wielkim i przera¿aj±cym. Ta p³yta to dowód na to jak niewiarygodn± droga przesz³a ta muzyka od czasu "Seven Churches". Beneath

Virus - The Agent That Shapes The Desert -> o tym albumie te¿ ju¿ wiele pisa³em, jest oryginalny, piêkny, psychodeliczny i kropka. The Dead Cities of Syria


W tym roku do dupy by³o z porz±dn± elektroniczn± muzyk± nie licz±c kolaboracji epek Buriala. Nie krêci mnie niestety witch house ani juke house. By³o te¿ wiele zacnych p³yt, które nie trafi³y na listê, bo nie by³a a¿ tak wybitne, albo by³y z innych lat. Kto chce niech je sprawdza. Ja s³ów na wiatr nie rzucam.
« Last Edit: 2011-12-08, 00:44:23 by Unas »
[under construction]

Luksor

  • Mourner
  • *
  • Posts: 13349
  • Karma: +121/-2
  • Gender: Male
  • Phantom of the Opera
    • Whiteslope
Odp: Podsumowanie roku 2011
« Reply #4 on: 2011-12-08, 06:08:32 »
...podziêkowania dla Luksora za zaliczenie naszej p³yty to grona jego tegorocznych ulubieñców.  :)

Cierpliwie czekam na nabycie albumu w oryginale, byæ mo¿e w piêknym digipacku... :)
Seven milestones...
Under a watching autumn eye
Contorted trees are spreading forth
The message of the wind

bts

  • Posts: 737
  • Karma: +30/-0
  • Gender: Male
    • deadmint vinyl blog
Odp: Podsumowanie roku 2011
« Reply #5 on: 2011-12-08, 08:24:39 »


Junius "Reports from the Threshold of Death" – Najbardziej urzeka mnie tymi skojarzeniami z ukochanym "Night is the New Day" Katatonii. Obawiam siê tylko, ¿e w Polsce przejdzie bez echa. Próbowa³em zainteresowaæ albumem kilka osób w polskiej bran¿y, ale póki co bez rezultatów...


O proszę! Widzę, że zaskoczyło ;-) Jesli nie Znasz jeszcze to gorąco polecam poprzedni album "The Martyrdom of a Catastrophist". Przewspaniały, chwytający za serce koncept album. Wydaje mi się, że nawet nieco lepszy niż ostatni krążek (choć podobieństw do Katatonii na nim raczej nie Uświadczysz). No i poprzednie epki. Jaram się kompletnie wszystkim co wyszło spod palców tych brodatych panów. Moim zdaniem zespół jest mocno niedoceniany nie tylko w Polsce. U nas grali już dwukrotnie, za każdym razem fenomenalnie! Jedynie publika koncertowa składała się z max kilkudziesięciu osób, co było jednak strasznie smutne.


Moje TOP 12 (kolejność nieprzypadkowa):

1. MASTODON - THE HUNTER
2. OPETH - HERITAGE
3. DREAM THEATER - A DRAMATIC TURN OF EVENTS
4. MOGWAI - HARDCORE WILL NEVER DIE, BUT YOU WILL
5. SYMPHONY X - ICONOCLAST
6. MORNE - ASYLUM
7. JUNIUS - REPORTS FROM THE THRESHOLD OF DEATH
8. JOE BONAMASSA - DUST BOWL
9. EVERGREY - GLORIOUS COLLISION
10. LIGHT BEARER - LAPSUS
11. TOMBS - PATH OF TOTALITY
12. PAIN OF SALVATION - ROAD SALT TWO

Uzasadnienia nie piszę, bo nie skończę przed wyjściem z roboty ;-)
« Last Edit: 2011-12-08, 14:13:36 by bts »

Orka_Opeth

  • Posts: 398
  • Karma: +8/-0
  • Gender: Male
Odp: Podsumowanie roku 2011
« Reply #6 on: 2011-12-08, 17:49:46 »
Tak jak powiedzia³ Jacek , bardzo bardzo du¿o dobrych/¶wietnych albumów zosta³o wydanych w tym roku.


Moja TOP 10:

1. Steven Wilson - Grace for Drowning  - ALBUM ROKU
2. Riverside - Memories in My Head - SREBRNY MEDAL!
3. Opeth - Heritage  - Br±z dla idoli  :P


4. Between the Buried and Me -  The Parallax: Hypersleep Dialogues
5. Dream Theater - A Dramatic Turn Of Events
6. Tommy Giles Rogers - Pulse - Metal Blade
7. King Crimson - A Scarcity of Miracles
8. Animals As Leaders - Weightless
9.Coma - Czerwony Album
10.Unexpect -  Fables of the Sleepless Empire


out of the courtyard, come back tonight, my sweet satan I see you.

Hieronim_Berbelek

  • Posts: 666
  • Karma: +21/-1
  • Gender: Male
Odp: Podsumowanie roku 2011
« Reply #7 on: 2011-12-08, 17:58:59 »
Rok ca³kiem niez³y pod k±tem ilo¶ci i jako¶ci premier, w mojej ocenie lepszy od ubieg³ego. ¦ledzenie nowo¶ci wychodzi mi raczej kiepsko, ale z pomoc± forum dajê radê. Poni¿ej kolejno¶ci brak.

Opeth Heritage - jeden z dwóch najbardziej wyczekiwanych przeze mnie albumów roku, kiedy opad³a euforia pt "NOWY OPETH!", okaza³ siê byæ niez³ym, ale nie zachwycaj±cym eksperymentem. Jak ju¿ pisa³em kilka razy, p³yta mi siê podoba, ale niestety najlepsze fragmenty s± do¶æ ma³o oryginalne, zapo¿yczone. Poza tym posk³adanie utworów z fragmentów - w pewnym momencie my¶la³em, ¿e to do mnie trafia, jednak trochê to ko¶lawe. Trochê by to pasowa³o do w±tku o albumie, ale wykorzystam podsumowanie roku do wyra¿enia swojej jako tako ostatecznej (na razie) opinii. P³yta dobra, ale nie rewelacyjna i trochê zawód.

Decapitated Carnival is Forever - nie spodziewa³em siê po nich tak mocnego powrotu. Muzyka najwy¿szej próby, technicznie doskona³a i niepozbawiona ambicji. Wieje ¶wie¿o¶ci± w gatunku, w którym zdawa³oby siê, ¿e wszystko zosta³o powiedziane.

My Dying Bride The Barghest O' Whitby - zgodzê siê z Voicem: dowód ¶wietnej formy MDB, przebijaj±cy te¿ tegoroczn± "Evitê" klimatem, a poza tym wywo³uje u mnie skojarzenia ze starym okresem "TLTS"

Steven Wilson Grace for Drowning - drugi najbardziej oczekiwany album roku, nie powali³ mnie na kolana, ale nie zawiód³ tak jak Opeth. W zasadzie po szumnych zapowiedziach, magicznym trailerze w postaci "Raider Prelude" i "Track One" oraz wysoko ustawionej poprzeczce przez Insurgentes mogê powiedzieæ, ¿e nie sprosta³ moim wysokim oczekiwaniom, ale zdecydowanie przekona³. Tak jak na Opecie jest tu trochê od¶wie¿onych zagrywek, ale wszystko to podane z jakim¶ wiêkszym smakiem i wizj± umacnia moj± wysok± opiniê o SW i pozwala czekaæ na kolejne dobre wydawnictwa.

Joe Bonamassa Dust Bowl - co tu du¿o pisaæ: Bonamassa w szczytowej dyspozycji, klasyczny i wirtuozerski.

Vader Welcome to the Morbid Reich - kolejna mi³a niespodzianka. Po ¶rednim Necropolis Vader roz³o¿y³ mnie na ³opatki now± p³yt±. Niesamowicie równa i spójna p³yta, ¶wietne riffy i unisona. Kawa³ klasycznego, ale zagranego w wy¶mienity sposób metalu. Peter pokaza³ klasê i udowodni³, ¿e jest w ¶wiatowej czo³ówce, a w kraju nie ma sobie równych.

R.E.M. Collapse into Now - nie nale¿ê do zagorza³ych fanów Stipe'a i spó³ki, ale tegoroczna pozycja po¿egnalna zrobi³a na mnie du¿e wra¿enie. Niby nic, ale jednak wiêkszo¶æ tych kawa³ków jest po prostu ¶wietna.

Tori Amos Night of Hunters - dla mnie p³yta roku. Inteligentne u¿ycie standardów muzyki klasycznej, w doskona³ym wykonianiu Tori i do tego ten "le¶ny" klimat... Móg³bym pisaæ d³ugo, jednak o tej muzyce pisaæ nie nale¿y, nale¿y jej s³uchaæ.

No justice here, No liberty
No reason, No blame
There's no cause to taint the sweetest taste of blood
And greetings from the nation
As we shake the hands of time
They're taking their ovations
The vultures stay behind

Luksor

  • Mourner
  • *
  • Posts: 13349
  • Karma: +121/-2
  • Gender: Male
  • Phantom of the Opera
    • Whiteslope
Odp: Podsumowanie roku 2011
« Reply #8 on: 2011-12-08, 18:35:55 »
Devin Townsend - Deconstruction...
Ca³kiem o nim zapomnia³em. Intryguj±cy album. Ale tylko "Deconstruction", bo "Ghost" niezbyt mi podszed³...
Seven milestones...
Under a watching autumn eye
Contorted trees are spreading forth
The message of the wind

Hieronim_Berbelek

  • Posts: 666
  • Karma: +21/-1
  • Gender: Male
Odp: Podsumowanie roku 2011
« Reply #9 on: 2011-12-08, 21:13:11 »
Devin Townsend - Deconstruction...
Ca³kiem o nim zapomnia³em. Intryguj±cy album. Ale tylko "Deconstruction", bo "Ghost" niezbyt mi podszed³...

Heh, mi na odwrót :P ale te¿ mi umkn±³, choæ my¶la³em o nim zaczynaj±c pisaæ.
No justice here, No liberty
No reason, No blame
There's no cause to taint the sweetest taste of blood
And greetings from the nation
As we shake the hands of time
They're taking their ovations
The vultures stay behind

Luksor

  • Mourner
  • *
  • Posts: 13349
  • Karma: +121/-2
  • Gender: Male
  • Phantom of the Opera
    • Whiteslope
Odp: Podsumowanie roku 2011
« Reply #10 on: 2011-12-08, 21:32:50 »
A tak btw. mo¿na ju¿ braæ udzia³ w plebiscytach "Teraz Rock" i "Nocy Muzycznych Pejza¿y".
Seven milestones...
Under a watching autumn eye
Contorted trees are spreading forth
The message of the wind

Luksor

  • Mourner
  • *
  • Posts: 13349
  • Karma: +121/-2
  • Gender: Male
  • Phantom of the Opera
    • Whiteslope
Odp: Podsumowanie roku 2011
« Reply #11 on: 2011-12-10, 17:11:12 »
Rok 2011 powoli dobiega koñca i wydawa³oby siê, ¿e nic ju¿ nie mo¿e zaskoczyæ, a tu kolejna mi³a niespodzianka czyli "Visions" Haken. Albumu s³ucham co prawda dopiero trzeci lub czwarty dzieñ, ale ju¿ wiem, ¿e bêdê do niego chêtnie wraca³ i tym samym wchodzi do grona moich ulubionych pozycji tego roku. Zespó³ muzycznie porusza siê w krêgach oko³o-metalowo-progresywnych. P³yta z ka¿dym przes³uchaniem wci±ga coraz bardziej i obecnie dusz± moj± zaw³adn±³ Nocturnal Conspiracy - przepiêkna i co najwa¿niejsze, nieprzekombinowana kompozycja.
Seven milestones...
Under a watching autumn eye
Contorted trees are spreading forth
The message of the wind

Orka_Opeth

  • Posts: 398
  • Karma: +8/-0
  • Gender: Male
Odp: Podsumowanie roku 2011
« Reply #12 on: 2011-12-10, 19:06:52 »
Ojj tak Jacku ta p³yta wydaje siê byæ bardzo ciekawa ( s³ucha³em dopiero 1 raz)  :twisted:


ja natomiast zapomnia³em dodaæ ( gdzie¶ oko³o 5-6 miejsce ) Lunatic Soul Impressions... Kolejny ¶wietny album Dudy , ahhh to Riverside i spó³ka na mnie dzia³a .....
out of the courtyard, come back tonight, my sweet satan I see you.

Stansfield

  • Posts: 175
  • Karma: +1/-0
  • Gender: Male
Odp: Podsumowanie roku 2011
« Reply #13 on: 2011-12-27, 12:10:22 »
Dla mnie p³yt± roku jest zdecydowanie Prefuse 73 - The Only She Chapters (tagowany jako glitch, jak dla mnie bardzo ¶wie¿o i oryginalnie brzmi±ca eksperymentalna elektronika), album mocno niedoceniany, byæ mo¿e dlatego, ¿e dla autora jest to znacz±ca zmiana stylistyki i albumu s³uchaj± g³ównie hiphopowcy. Polecam fanom Fennesza.

Inne bardzo dobre p³yty z tego roku to:
Tim Hecker - Ravedeath, 1972 (experimental, drone)
Natural Snow Buildings - Waves of the Random Sea (j.w.)
Sonic Youth - SYR 9: ‘Simon Werner a disparu’ bande originale du film (byæ mo¿e najfajniejsza gitarowa p³yta roku)
Gang Gang Dance - Eye Contact (electro-avant garde)
Com Truise - Galactic Melt (chill wave, esencja wyci±gniêta z klimatu lat 80.)
Fennesz + Sakamoto - Flumina (piano z szumem, very najs)
Cynic - Carbon-Based Anatomy (chyba jedyny obok Opeth progmetalowy zespó³ który nie bije zdech³ego konia)

Kompletnie rozczarowa³ mnie Mastodon, nowy Opeth jest ok, ale tylko ok. Generalnie, nawet bior±c pod uwagê zmiany w moim gu¶cie, my¶lê ¿e w ciê¿ko-progresywnym graniu jest stagnacja i nic ¶wie¿ego ani oryginalnego ten gatunek nie urodzi³. Trudno mi sobie nawet wyobraziæ, czym mog³yby mnie zaskoczyæ nowe p³yty Toola i Meshuggi, które wyjd± w przysz³ym roku.

Ciê¿kie granie przoduje za to w produkowaniu wszelkiej ma¶ci ch³amu. W rywalizacji o tytu³ gniota roku Lou Reed z Metallic± minimalnie wygrywaj± z dubstepowym albumem Korna. Po us³yszeniu tych "dzie³" naprawdê zaczynam wierzyæ w to ¿e rock is dead. Je¶li chodzi o gitarowe granie to szkoda czasu na sprawdzanie nowych rzeczy, lepiej pogrzebaæ w latach 60. i 70.

Oczywi¶cie nie ¶ledzê jako¶ super dok³adnie ¿adnej konkretnej sceny wiêc na pewno co¶ fajnego mi umknê³o.
bring our minds together, press them tight

Hieronim_Berbelek

  • Posts: 666
  • Karma: +21/-1
  • Gender: Male
Odp: Podsumowanie roku 2011
« Reply #14 on: 2011-12-27, 18:09:07 »
Serio my¶lisz ¿e nowy Tool siê uka¿e? Bo ja jako¶ w to w±tpiê, choæ chcia³bym siê myliæ. A w zasadzie ju¿ 10,000 Days nie by³o specjalnie odkrywcze i w du¿ym stopniu bazowa³o na poprzednich p³ytach. Co do Meshuggah, to te¿ ciê¿ko mi sobie wyobraziæ ¿eby nagrali co¶ prze³omowego, spodziewam siê raczej bardzo solidnej porcji muzyki. Stagnacja w metalu/rocku progresywnym jest do¶æ wyra¼na, ale inne gatunki te¿ jako¶ specjalnie nie id± do przodu. Takie czasy. Nie zmienia to jednak faktu, ¿e nawet je¶li nie powstaj± kamienie milowe na miarê The Dark Side of the Moon czy Reign in Blood, to nie jest wcale ¼le i trochê dobrej muzyki wci±¿ powstaje i pozostaje siê tym cieszyæ :)
No justice here, No liberty
No reason, No blame
There's no cause to taint the sweetest taste of blood
And greetings from the nation
As we shake the hands of time
They're taking their ovations
The vultures stay behind