Robiê wykopki i porz±dki, du¿o rzeczy jest podczas tych porz±dków zagro¿onych, wobec czego s³ucham ró¿nych dziwnych albumów, których nie rusza³em od dawna albo nawet nigdy wcze¶niej. Przes³ucha³em w ostatnim czasie:
Anywhere -
Anywhere [2012] - Album z Cedrikiem z The Mars Volta na garach i czasami na wokalu, generalnie akustyczne granie. Strasznie powtarzalne i ma³o interesuj±ce, ale mo¿e dam im jeszcze jedn± szansê, choæ raczej siê nie zaprzyja¼nimy.
At the Drive-In -
Relationship of Command [2000] - moje drugie podej¶cie do tej kapeli, tym razem o wiele bardziej udane. Uj±³ mnie zupe³nie
ten koncertowy klip i ca³ej p³yty s³ucha³o mi siê dobrze, na pewno wrócê.
Mumford & Sons - Sigh No More - Drugie samodzielne podej¶cie, pomijaj±c fragmentaryczne ods³uchy u znajomych. Dwa utwory nawet spoko, do reszty nie wrócê, nuda i na jedno kopyto.
Still Life -
Still Life [1971] - By³a mowa o tym albumie na forum z wiadomych przyczyn - bardzo przyjemnie mi siê go s³ucha³o i z pewno¶ci± chêtnie jeszcze po niego siêgnê.
Blackwater Park -
Dirt Box - nic specjalnego, wiêcej podej¶æ nie bêdzie, bo niczym siê ta muzyka nie wyró¿nia.
Nile –
At the Gate of Sethu [2012] - z pewno¶ci± ostatnia próba s³uchania Nile w moim wykonaniu - przykro mi, ale tego rzygania krwi± nie mogê zdzier¿yæ.
October Tide –
Grey Dawn - nie lubiê Katatonii, wiêc nie dziwne, ¿e i to mi nie wesz³o - nudne i monotonne, nie moja bajka.
Spiritual Beggars -
Demons [2005] - mam mieszane uczucia - jak ju¿ w³±czê, to dobrze siê s³ucha, ale nie ci±gnie mnie do tej p³yty zupe³nie, wiêc nie wiem czy jest sens j± sobie wmawiaæ. Jeszcze pomy¶lê.
Feersum Ennjin -
Feersum Ennjin - taki popowy Tool. Dwa niez³e utwory, reszta ma³o pomys³owa. Da siê s³uchaæ, ale mi szkoda czasu, wiêc przy tych dwóch pozostanê, resztê sobie odpuszczam.
Agalloch -
Marrow of the Spirit - zawsze mnie od muzyki Agallocha jako¶ odrzuca³o, a to podej¶cie by³o zaskakuj±co bezbolesne, wobec czego album dostanie jeszcze jedn± szansê w niedalekiej przysz³o¶ci. Spróbujê siê te¿ zmierzyæ ze starszymi.
Giles Corey -
Giles Corey [2011] - minimalistyczna, smutna muzyka o samobójczym wrêcz klimacie, od czasu do czasu s³ucha mi siê tego dobrze i nic siê w tej kwestii nie zmienia.
Crib45 –
The Ghosts Among Me - no niestety, epka faktycznie jest wyra¼nie s³absza od ich ¶wietnego d³ugograja.
In Vain -
Mantra [2010] - nie rozumiem dlaczego ten zespó³ jest tagowany na la¶cie jako progresywny - bardzo przeciêtny melodic black metal, znudzi³ mnie i kolejnych podej¶æ te¿ ju¿ nie bêdzie.