S³ucham w³a¶nie drugi raz
In Times od
Enslaved. Ogólne wra¿enie mam takie, ¿e nie jest tak fajny jak
RIITIIR, ale wci±¿ ma przyjemne momenty i g³adko wchodzi. Na pewno bêdê jeszcze do niego wraca³, bo bêd±c ciê¿k± nie jest ta muzyka bardzo wymagaj±ca i obci±¿aj±ca, czasami potrzebujê czego¶ takiego.
Wczoraj zrobi³em drugie podej¶cie równie¿ no tegorocznego Wilsona, ale zupe³nie nie by³ w stanie przyci±gn±æ mojego zainteresowania, wy³±czy³em jako¶ 2 czy trzy 3 utwory przed koñcem i ju¿ nie wróci³em.
Poza tym (zupe³nie z innej beczki) ¶wietnie mi siê s³ucha w s³oneczne popo³udnia
Jon Hopkins i jego
Immunity. Bardzo przyjemny chillout. Do pos³uchania:
Sun Harmonics