nie mogę się uwolnić od Lykathea Aflame, ponoć, jako Lykathe, wydają na dniach nowy album
rozczarowanie roku - po sześciu latach przerwy powraca moja stara miłość, Menhir, z nowym albumem Hildebrandslied, który jest... średni :/. album jest napisany w starej konwencji, niepowtarzalny menhirowy klimat, te same brzmienie i ten sam fantastyczny wokal, przyjemnie się słucha (ja ich nazywam łagodnym pagan blackiem), ale porywające, choć wokalista się bardzo stara, niestety nie jest
moje ulubione zespoły mnie ostatnio rozczarowują - nudny Drudkh, bezlindgrenowy Opeth, teraz jeszcze kiepski Menhir... :S
edit: jednak wcale nie taki kiepski
ale do hitu, którego oczekiwałem, daleko