William Basinski - Melancholia, troszkê po macoszemu przeze mnie traktowany album mistrza, ale to przez t± niezwyk³± historiê jaka mia³a miejsce przy nagrywaniu i jaka mia³a towarzyszyæ przekazowi The Disintegration Loops, a teraz Melancholia w sam raz pasuje do mojego samopoczucia i kiepskiej, wrêcz jesiennej pogody, taka w³a¶nie jest ta p³yta, jesienna raz ciep³a a raz ch³odna, nie jest to taki monument jak w przypadku DL, utwory zdecydowanie krótsze. Basinski jest jeszcze bardziej minimalistyczny ni¿ zwykle, tradycyjnie przy budowie utworów, korzysta z eksperymentów nad starymi ta¶mami magnetycznymi, zapêtla ró¿ne sample (m.in. d¼wiêki pianina), wychodzi z tego charakterystyczne brzmienie, podlane szczypt± pog³osów i delay'ów. Obok wspominanego DL, najlepszy album Williama.