Neun Welten - Vergessene Pfade
Zespół grał razem z
Tenhi podczas Folk Aesthetic Tour. Spodobali mi się podczas berlińskiego występu, wobec czego postanowiłem pożyczyć album po powrocie i oto trwa drugie przesłuchanie.
Muzykę przez nich tworzoną określiłbym jako neofolk z wyważonymi proporcjami melancholii i nieco luźniejszych melodii. Słuchając, można spotkać się z dość bogatym instrumentarium - gitary akustyczne, wiolonczela, skrzypce, flet prosty oraz poprzeczny, zestaw perkusyjny nieco zmodyfikowany w kierunku brzmienia charakterystycznego dla gatunku [miałem okazję widzieć instrument na żywo
] oraz dodatkowe intrumenty perkusyjne jak np. dzwonki. Brzmienie jest bardzo selektywne, słychać dokładnie każdą nutę. Ponadto zespół [a szczególnie perkusista] charakteryzuje się bardzo dobrym feelingiem i idealnie dopasowuje dynamikę gry [oraz każdego dźwięku] do określonego utworu oraz do konkretnej chwili w nim. W kwestii wokalu, pojawia się rzadko, pod postacią szeptu [baardzo kojarzącego się z
Empyrium] lub chóru [najczęściej damskiego].
Kapela zasługuje na uwagę, szczególnie jeżeli ktoś gustuje w klimatach znanych z albumu "Where at Night the Wood Grouse Plays"
Empyrium.
Dodam jeszcze tylko, że motyw grany przez skrzypce w trzecim utworze na albumie ["Nebelland"] jest niesamowity...
EDIT:
Tutaj można posłuchać i oglądnąć klimatyczne wykonanie jednego z utworów w warunkach polowych