Aurum Nostrum I - mam przy tym utworze klika skojarzeñ. Najgorsze jednak to, ¿e trudno jest mi go oceniæ, w ka¿dym b±d¼ razie nie pozostawia mnie obojêtnym. W moim umy¶le ów twór przebiega gdzie¶ pomiêdzy muzyk± maszyn (maj±c± ¼ród³a w traktacie "Musica Futurista"
Marinettiego), a ambientem w pojêciu
Briana Eno, czyli stanowi±c± d¼wiêki t³a. Z drugiej strony to przecie¿ g³ówne ¼ród³a wspó³czesnej muzyki awangardowej. Mam wra¿enie, ¿e zapêdzi³em siê za bardzo w przesz³o¶æ, a przecie¿ wspólne mianowniki odnajdziemy i dzisiaj. Po pierwsze
Manes, s³ychaæ go tu i to do¶æ czêsto, w fragmentach bardziej "piosenkowych", jednak wygl±da to jakby panowie sobie wrzucili odrzuty z wy¿ej wymienionego bandu pomiêdzy chaotyczne dziwaczne ni to noise'owe ni to glitch'owe brzmienia. Klimat tych czê¶ci wykazuje tak¿e podobieñstwa do narkotycznych tworów
Death in Vegas. Wszelkie g³osy, melodeklamacje itp. kojarz± mi siê z grami komputerowymi, w które lubi czasem pograæ mój brat. Niesk³adno¶æ kompozycyjna mo¿e wskazywaæ na podobieñstwa z
Silence Teaches You How to Sing Ulvera, tyle, ¿e Garm i spó³ka potrafili mnie usidliæ ca³o¶ci± i stron± melodyjn±, i niemelodyjn±. A przy tworze kkoagulaa do 5 minuty mêczê siê niemi³osiernie. Brak mi³osierdzia przywo³uje sk±din±d utwór
When Loud Weather Buffeted Naoshima Davida
Sylviana, któremu (tak sobie przed chwil± doszed³em do wniosku) chyba najbli¿ej do
Aurum Nostrum I. Porównuj±c oba zjawiska przewaga stoi po stronie jednak Norwegów (g³ównie zawdziêczaj± oni to, krótszemu utworowi i w miarê czêstym zmianom motywów).
Nasuwa mi siê jeszcze wiele nazw, ale nie chce mi siê o tym pisaæ. Chyba nie rozumiem tego eksperymentu, albo panom Skandynawom skoñczy³y siê pomys³y. Omawiany utwór jawi siê dla mnie jako ciekawostka i chyba bardziej nada³by siê do sztuki performance.