Dzi¶ w Empiku zakupi³em now± (!
) p³ytê Esbjorn Svensson Trio. Zwie siê ona
Leucocyte i jako jedna z niewielu p³yt jazzowych ju¿ po pierwszym w³o¿eniu do wie¿y sprawi³a, ¿e przesta³em kontrolowaæ rozchylanie ¿uchwy. P³yta zosta³a nagrana przed ¶mierci± Esbjorna Evenssona (14.06.2008), co wywar³o na mnie przepotê¿ne wra¿enie (mam uczucie obcowania z czym¶ ponadrzeczywistym, jakby Esbjorn nagra³ te ¶cie¿ki ca³kiem niedawno, s± tak transcendentalne, wy³aniaj± siê jak z otch³ani, no nie wiem jak to opisaæ
). Nale¿y zwróciæ szczególn± uwagê na rozbudowanie kompozycji. S± wrêcz momentami ambientowe, by zaraz siê zapêtlaæ, narastaæ i uderzaæ (2 kawa³ek - Earth. 18 minut czystego geniuszu). S³uchacz czuje siê jak tytu³owy leukocyt (konkretniej jaki¶ limfocyt T, bo ma siê wra¿enie pêdu w naczyniach krwiono¶nych
), by zaraz przej¶æ do utworu pt. "Jazz", który jest ogromn± odskoczni± od onirycznego klimatu albumu; E.S.T. grali takie utwory na 1 p³ycie, mi³y akcent
. Ostatnia tetralogia jest pewnego rodzaju po¿egnaniem. Polecam nawet tym, którzy na d¼wiêk s³owa Jazz reaguj± desperack± ucieczk±.
aibrean : literówka siê wkrad³a w nazwê E.S.T., poprawi³am