Przes³ucha³em sobie nowego Heya - Mi³o¶æ! Uwaga! Ratunku! Pomocy!
Nie powiem, ¿eby by³o tragicznie, ale to nie dla mnie p³yta. Brzmieniowo i stylowo to nie jest to, co lubiê najbardziej, a emocjonalna warstwa tego nie nadrabia braków w ogóle. Nosowska nie poprawi³a swojej dykcji. W dodatku jej sposób ¶piewania... Tutaj jest du¿o gorzej, ni¿ by³o. Na N/O pokaza³a co¶ wspania³ego - niskie wokale, trochê chrypy, szorstki g³os, w wy¿szych partiach lekko¶æ pozbawiona pretensjonalno¶ci... A na nowym Heyu? G³ównie wysokie æwierkanie i zawodzenie, w czê¶ci kawa³ków tak zaci±ga, ¿e mnie skrêca³o. W dodatku kiedy mamy jakie¶ chórki czy wielog³osy, to takie to jakie¶ nieprzyjemne, niedobrze skomponowane, dra¿ni±ce. Ze schowaniem gitar z pierwszego planu do k±tów i kryjówek by³bym w stanie siê pogodziæ, gdyby reszta by³a niez³a. A tak, niestety, p³yta bardzo przeciêtna i w±tpiê, by po kolejnych przes³uchaniach moje zdanie siê zmieni³o. W±tpiê, ¿eby te kolejne przes³uchania siê pojawi³y - je¶li nawet, to raczej nie bêd± liczne, ju¿ wolê wróciæ do Echosystemu, który lubiê w zdecydowanej wiêkszo¶ci.