A ju¿ nied³ugo (oby!) bêdzie pozimie.
Pob³ocie chyba... ;P
U nas dla odmiany od kilku dni piêknie, s³onecznie i sucho, ale co¶ ju¿ strasz±, ¿e od jutra ma znowu sypaæ deszcz ze ¶niegiem...
A muzycznie, popo³udniu do prasowania s³ucha³em "The Incident" Porcupine Tree i przyznajê, ¿e obu p³yt s³ucha³o mi siê dzi¶ wybornie. Ca³a tytu³owa suita wchodzi³a bardzo p³ynnie, no mo¿e tylko w jednym miejscu przej¶cie miêdzy czê¶ciami wyda³o siê na si³ê zrobione, a dok³adnie pomiêdzy
Great Expectations a
Kneel and Disconnect, ale mo¿e dlatego, ¿e pierwsza z nich jest za krótka. Z powodzeniem mo¿na j± by³o przynajmniej czterokrotnie wyd³u¿yæ, by siê wygra³a. A tak, ledwie siê zacznie, ju¿ znika i przechodzi w inny temat, szczególnie ¿e jest to kompozycja, która a¿ siê prosi by³a trwa³a trochê d³u¿ej.