Poza wymienionymi przez Ciebie elementami odrzuca³ mnie nieco wokal, który brzmi jak ma³o przekonuj±cy klon Stevena Wilsona..
Subiektywnie, z tym trudno jest mi siê zgodziæ, ja wokalnie skojarzeñ ze Stevenem nie mia³em, pocz±tkowo dziwnie to dla mnie brzmia³o, ale szybko siê przyzwyczai³em. Ciekaw jestem jak wokalnie idzie im na ¿ywo, przekonam siê w kwietniu
Wiesz, nie wydaje mi siê, ¿e za du¿o wymagamy (a mo¿e to frustracja po odej¶ciu 'Sizeów..? mnie na przyk³ad boli, ¿e Durose teraz po¶wiêca siê w ca³o¶ci czemu¶ ewidentnie s³abszemu..). Mam natomiast wra¿enie, ¿e za du¿o zespo³ów z okolic prog rocka ucieka w megalomaniê, wychodz±c z za³o¿enia ¿e je¶li fani pokochali ich p³yty to podwójnie pokochaj± podwójne wydawnictwa. Prawda jest natomiast taka, ¿e liczy siê jako¶æ a rosn±ca ilo¶æ wp³ywa na ni± odwrotnie proporcjonalnie.. Przyk³ad? Porównaj sobie Octopus czy Grace for Drowning z Music For Nurses. W muzyce niedosyt jest lepszy ni¿ przesyt
No tutaj wytoczy³e¶ ciê¿ki argument, bo jednak Music for Nurses to dla mnie taki niedo¶cigniony wzór nagrywania krótkich albumów. Nie znam drugiej epki, która by³aby tak idealna - w niczym nie przesadzona, wywa¿ona i jednocze¶nie tak niesamowicie mocna pod wzglêdem zawartych na niej kompozycji. (I dlatego te¿ tak siê w¶ciekam, ¿e tego nigdzie nie mo¿na kupiæ, to po prostu g³upie, ¿e siê takich rzeczy nie wznawia, bo nie ma innej mo¿liwo¶ci by s³uchaæ muzyki, jak ukra¶æ j± z sieci.)
Niektóre zespo³y nie maj± pewno¶ci co do kierunku, w którym pod±¿aj± i zamiast skupiæ siê na najbardziej warto¶ciowym materiale, eksperymentalnie b³±dz± w ró¿nych kierunkach - i w tym w sumie nie ma nic dziwnego. Choæ zdolno¶ci nie brakuje, by potem zrobiæ z tego co¶ "s³uchalnego", to nie zawsze pomys³y s± trafione. Problem w tym, ¿e kiedy ju¿ zosta³a w nie w³o¿ona praca, pewnie trudno jest je tak po prostu odrzuciæ. Wiêc to, co najlepszego z tej pracy wynik³o, s³uchacz potem musi sobie wybraæ z szumu przeciêtno¶ci. Z drugiej strony nasuwa mi siê przyk³ad Archive - w grudniu nagrywali swój nowy album, twierdz±c, ¿e rejestruj± wszystko, co stworzyli, ale nie zak³adaj±c z góry, ¿e wszystko bêd± upychaæ na now± p³ytê. Potencja³u maj± podobno na dwudyskowy album, a czy taki on rzeczywi¶cie bêdzie - dot±d nie powiedzieli. Ja nie widzê nic z³ego w wydawaniu odrzutów z sesji przy okazji singli, mini-albumów, albo dorzucania ich jako bonusy w dro¿szych wersjach - bo i tak standardow± wersjê albumu staram siê zwykle traktowaæ jako odrêbn± ca³o¶æ. Byle tylko by³ do tych utworów dostêp, je¶li ju¿ zespó³ decyduje siê na ich publikacjê. A album jako tê utart± przez dziesiêciolecia formê powinno siê jednak traktowaæ wyj±tkowo - nie jako okazjê do ci±g³ego przepracowywania swojego stylu, czy poddawania s³uchacza próbom, ale raczej wynik uczciwej pracy i zaprezentowanie jej faktycznego efektu szerokiej publiczno¶ci. Szczególnie, ¿e dzisiaj to, jak siê dany efekt uzyska³o, da siê pokazaæ na wszelkie mo¿liwe sposoby (przyk³adem Wilson, który upycha do tych super-wypasionych wydawnictw wszelki ¶mietnik, jaki tylko mu siê nawinie ze studia).