Poprzednie regularne albumy studyjne Katatonii ("Night Is The New Day"), Anathemy ("We're Here Because We're Here") i My Dying Bride ("For Lies I Sire") bardzo przypad³y mi do gustu i chêtnie do nich wracam. Z tegorocznymi wci±¿ niestety mam ma³y problem. Wszystko to fajne p³yty, ale zupe³nie nie mogê siê wkrêciæ. I nie chodzi o to, ¿e rozminê³y siê z moimi oczekiwaniami (bo takowych nie mia³em), ani nic w tym stylu, ale zwyczajnie mijamy siê nawzajem gdzie¶ na "korytarzu, odk³aniaj±c jedynie grzeczno¶ciowo"...