No wiêc... Ja napiszê, jestem trze¼wa, bo any¿ówka Kas by³a mnie mnie za mocna
Ale... tak sobie my¶lê, ¿e nie wiem, czy powinnam Wam wszystko mówiæ, bo bêdziecie ¿a³owaæ, ¿e Was nie by³o
No wiêc: spotkali¶my siê. Ostatecznie we troje: Kas, Wreath i ja.
Nie powiem, ¿e poszli¶my pieszo w okolice Mostu Poniatowskiego, ¿e pili¶my tam zbyt-drogie-wino, zagryzaj±c b±bolad± orzechow± i zaniepokojeni rozgl±dali¶my siê za policj±...
Nie powiem te¿, ¿e gadali¶my o wszystkim i niczym, o rzeczach bardziej wznios³ych i bzdurach
No a potem zrobi³o siê ciemno... i nie powiem, ¿e szukali¶my po ciemku okularów s³onecznych Wreatha, które, mimo jego niewiary, szczê¶liwie odnale¼li¶my...
A potem zrobi³o siê zimno i pó¼no i wrócili¶my do centrum, gdzie rozstali¶my siê z Wreathem i razem z Kas pojecha³y¶my do jej "noclegowni" posiliæ siê ciep³± herbatk±
Nie bêdê wspominaæ, ¿e przy kolacji s³ucha³y¶my Nag³ego Ataku Spawacza...
Faaaajnie by³o
Z tego miejsca pragnê podziêkowaæ wszystkim zaanga¿owanym za udane spotkanie(a)
Fotorelacja na dniach...
Je¶li zapomnia³am o czym¶ (nie) napisaæ, to proszê szybko uzupe³niæ moj± relacjê...