Zarobiony bylem w weekend, ale udalo mi sie dwukrotnie przesluchac 'Wasteland' i musze przyznac, ze pieknie im to wyszlo
Melodie genialne, nawet po pierwszym odsluchu zapadaja w pamiec, Mariusz w swietnej formie i sporo smaczkow, ktorych nie bylo na poprzednich plytach. Brzmienie ciekawe, jakies takie surowe - tu akurat jeszcze nie wiem, czy zostane fanem tego, jak gitary brzmia na tej plycie
Musze tego na spokojnie posluchac
A z takich glebszych przemyslen, to:
- coraz bardziej mam wrazenie, ze historia zatacza kolo i
Riverside kompozycyjnie lezy coraz blizej
Lunatic Soul z pierwszego okresu dzialalnosci tego projektu
- jednak brakuje mi troche tych Grudniowych pasazy i prowadzacych utwory melodii
Wiecej wnioskow niebawem