Pozamiatany i z obola³± szyj±. W sumie dobrze, ¿e obola³y, bo inaczej mia³bym w±tpliwo¶ci, czy to wszystko siê wydarzy³o, tak niesamowicie szybko przelecia³o
Pierwsze wra¿enie - bardzo du¿o ludzi w koszulkach Opeth. Na pewno nie mniej, ni¿ Korna. Innych by³o niewiele - Katatonia, PoS, Riverside, a tak to raczej niezwi±zane z wykonawcami wieczoru
Tak wiêc fani Opeth raczej siê spisali pod wzglêdem frekwencji.
Votum - p³yta mnie znudzi³a, koncertowo nie zrobili wra¿enia. Jeszcze mog± byæ z nich ludzie, ale na razie nic ciekawego nie zaprezentowali, ot po prostu zagrali, na pocz±tku wokalista trochê fa³szowa³, potem siê roz¶piewa³ i by³o ju¿ ok. Mo¿na pos³uchaæ, je¶li kto¶ siê nie wyrobi³, to nie ma czego ¿a³owaæ.
Jurojin - wokalistê bym opierniczy³ za wychodzenie na scenê bez roz¶piewki, bo pierwszy utwór kompletnie po³o¿y³, fa³sze nie do wytrzymania. Po paru kawa³kach siê poprawi³. Na pocz±tku tak¿e z gitar± by³o co¶ nie tak, zamiast przesteru s³ychaæ by³o niskie burczenie. A ogólnie zespó³ chyba nie wie co zrobiæ z tymi bêbenkami, miota siê gdzie¶ pomiêdzy progresj± i zwyk³ym metalem, ka¿dy kawa³ek ma podobny, takie nie wiadomo co wychodzi. Na mnie wra¿enia nie zrobili.
Katatonia - obawia³em siê, ¿e bêdzie tragicznie, by³o przeciêtnie. Brzmienie nawet ok, po jakich¶ 15 minutach ju¿ by³o nie¼le. Jonas je¶li nie przejdzie na dietê, to zejdzie na którym¶ koncercie. Mêczy siê z tym t³uszczem i widok jest ¿a³osny. Na dodatek fa³szuje - jeszcze kiedy nikt mu nie daje drugiego g³osu, to tak to nie razi, ale kiedy ¶piewa w towarzystwie - uszy puchn±. Nie jestem i nie by³em ich fanem, chocia¿ maj± kilka fajnych kawa³ków, które na ¿ywo mog³yby wypa¶æ fajnie, jednak tutaj wypadli bardzo przeciêtnie. A podobno w Krakowie by³o gorzej.
Pain of Salvation - pozamiatali. Spodziewa³em siê, ¿e bêdzie dobrze, by³o zajebi¶cie. Zagrali No Way, Linoleum i Used, w zasadzie zabrak³o mi tylko Ashes, ale i tak jestem w 100% zadowolony i czekam na ich pe³ny koncert. Brzmienie jak na akustykê spodka naprawdê niez³e, by³o s³ychaæ wokale [w przypadku trzech poprzednich zespo³ów bywa³o z tym ró¿nie], dali czadu. Nawi±zali nawet jaki¶ kontakt z publiczno¶ci±, szkoda tylko, ¿e mieli tak ma³o czasu. Niemniej - bardzo na plus.
Riverside - a raczej "£iwersajd", jak mówi³ "prowadz±cy" koncert dupek - przekona³em siê, ¿e bia³ostocki Gwint to najgorszy klub pod s³oñcem. Zabrzmieli ¶wietnie, d¼wiêk by³ do¶æ selektywny, Duda wokalnie bez zarzutu. Ca³e ADHD sprawdzi³o siê ¶wietnie. Tylko fanów Korna poguj±cych do Left Out [od pocz±tku, nie do ostrej koñcówki, ale do tego spokojnego wstêpu] bym wystrzela³. A najbardziej bola³o, jak siê widzia³o, ¿e ludzie w koszulkach Riverside te¿ brali w tym udzia³. Rozumiem, ¿e Duda stwierdzi³ "nie bêdziemy dzi¶ przynudzaæ", co prowokowa³o, by trochê poskakaæ przy ostrzejszych momentach, ale bez przesady.
Opeth - tak jak w Warszawie, mia³em wra¿enie jakiego¶ odrealnienia. Odp³yn±³em kompletnie. Windowpane by³o wprawdzie potraktowane jak próba w celu dopasowania d¼wiêku, przez co zabrzmia³o koszmarnie, ale nie mam im tego za z³e, bo nie wielbiê tego kawa³ka. Potem ju¿ by³o ¶wietnie. W zasadzie ju¿ TGC zmia¿d¿y³o, a ca³a setlista by³a tak mocna, ¿e po ich wystêpie mo¿na by³o z czystym sumieniem i¶æ do domu
Gadka Mikaela w porz±dku, czekamy na ich debiut na glam-rockowej scenie i makija¿e w stylu Kiss.
Serce mi podskoczy³o, kiedy zacz±³ zapowiadaæ stary kawa³ek, ale niestety nie by³o nam dane us³yszeæ Advent, a jedynie Demon of the Fall. Deliverance brzmieniem i powerem by³o cudownym podsumowaniem i w sumie nie ¿a³ujê, ¿e s³ysza³em je ju¿ drugi raz. Na BWP liczê nastêpnym razem.
I jeszcze jedno pytanie do tych co byli tutaj, albo w Stodole - czy tylko mi siê wydaje, ¿e czasami gitara Fredrika brzmi, jakby by³a nastrojona odrobinê za wysoko? Mia³em to wra¿enie zarówno w Stodole, jak i w Spodku, chocia¿ wczoraj mo¿e w dwóch-trzech utworach.
Korn - pocz±tek przegadali¶my na zewn±trz z Aibrean, weszli¶my akurat na pocz±tek Let The Guilt Go, chyba jedynego utworu, który chcia³em us³yszeæ na ¿ywo. Poskakali¶my trochê, byli¶my do koñca - ogólnie nie rozumiem zachwytów nad Kornem, aczkolwiek z tego co widzia³em fani bawili siê pysznie, wiêc musia³ wypa¶æ dobrze. W porównaniu z Opeth, który zagra³ chyba maksymalnie ciê¿ko, ostro i brutalnie jak tylko pozwala ich repertuar, Korn wypad³ leciutko, a popisy perkusisty jako¶ nie robi³y na mnie wra¿enia. Nie powali³o mnie na kolana, mo¿na zobaczyæ, ot, kolejny zespó³ odhaczony na li¶cie widzianych na ¿ywo
Podobno przed Opeth PoS wyszed³ do ludzi, sta³ gdzie¶ z ty³u na p³ycie i robi³ sobie zdjêcia z fanami. Nie wiem ile w tym prawdy, bo wiem z trzeciej rêki, ale je¶li to prawda, to zaliczy³em ogromn± pora¿kê, bo w tym czasie by³em z prawej strony wcale nie tak blisko sceny i nic nie zauwa¿y³em. A mia³em aparat, by³aby ¶wietna pami±tka.
Z kolei Opeth podobno mo¿na by³o dorwaæ po koncercie za Spodkiem.
Podsumowuj±c, wra¿enia bardzo pozytywne i nie ¿a³ujê ani z³otówki, nawet nie mam wielkiego ¿alu do napojów po 5z³ za pó³ litra [w sumie beznadziejne wydaje mi siê tylko to, ¿e mieli tak ma³o wody i po Opeth zosta³a ju¿ tylko Cola]. Mia³em zamiar kupiæ koszulkê, ale wybór by³ w zasadzie ¿aden, wiêc sobie odpu¶ci³em.
Trzymam kciuki, ¿e Pain of Salvation przyjedzie do Polski w najbli¿szym czasie. I ¿e Mikael nie mówi³ zbyt powa¿nie, ¿e zespó³ planuje teraz bardzo d³ug± przerwê, chyba ¿e w celu wydania nowej p³yty wkrótce.
No i dziêki Zosi i Miko³ajowi za dotrzymanie towarzystwa, fajnie by³o siê zobaczyæ i prze¿ywaæ to razem