MHF ca³kiem przyjemny, muszê powiedzieæ. Katatonia bardzo podoba³a mi siê repertuarowo, d¼wiêkowo trochê mniej (za bardzo ¶cianowato, no i wokal czêsto gêsto wêdrowa³ po d¼wiêkach obok tych w³a¶ciwych), PoS podesz³o wizualnie i wokalowo, muzycznie tradycyjnie miê wynudzi³o, no ale mia³o siê Newsweeka w torbie, wiêc spêdzi³am godzinkê na mi³ej lekturze
. Nastêpnie gra³ jaki¶ ciekawy zespó³ progmetalowy o nazwie Weaverside, wykonuj±c utwory g³ównie ze swej nowej p³yty,
High Definition. Tyle przynajmniej mo¿na by³o dowiedzieæ siê od konferansjera, którego gawêda przyprawia³a o marsko¶æ dzi±se³, taka by³a ¿a³osna i ¿adna. Wracaj±c do Brzegurzeki - komu nie przynudzali, temu nie przynudzali
.
ADHD jest imho wyj±tkowo nudna w porównaniu z trzema/czterema poprzednimi p³ytami, no ale poskakaæ siê do tego ³ubudu da, co te¿ fani udowodnili robi±c przepiêkny m³yn przy
Left Out, jak ju¿ zauwa¿y³ by³ Callahan >.< No¿e¿ nic tylko pruæ flaki têp± ³y¿k±.
Wreszcie gwiazda wieczoru, której po nerwacji na Riverze postanowi³am pos³uchaæ z sektora (tak, mia³am bur¿ujski bilet na sektor
ale i tak wiêkszo¶ci MHFu s³ucha³am na p³ycie). Ope¶ nie zawiód³ - 'Windowpane' faktycznie trochê muli³, basów by³o za du¿o, ale potem siê naprostowa³o i brzmienie by³o w miarê niez³e. Setlista roznios³a mnie na strzêpy (The Moor! <3), konferansjerka Mike'a jak zwykle da³a radê, ogólne wra¿enia miodne.
Z tego miejsca dziêkujê
deluminathorowi oraz
Callahanowi i towarzyszce jego Asi za fajne spotkanie, komentarze i rozmowy
.