Kolejne moje pytanie dotycz±ce "Gry o tron". Zezowaty Ka³amarnic, Theon, udaje ¿e zabi³ ma³ych Starków? Tak siê chcê tylko upewniæ, bo wynika³o, ¿e takie wra¿enie chcia³by sprawiaæ, ale nie móg³by ich zabiæ, bo widz pewnie by zobaczy³, jak ich chwyta chocia¿, a tego nie by³o. Wszyscy s± przekonani, ¿e dziabn±³, a oni pewnie za kilka odcinków na smokach przylec±, czy co¶... Druga sprawa: strasznie niekonsekwentnie siê rzeczy dziej±. Pierwszy sezon przygotowa³ cz³owieka, który zielonego pojêcia nie mia³ o niczym, ¿e czary to nawet w tym dziwnym ¶wiecie wymar³y, a teraz akcja naszpikowana zosta³a wydarzeniami niesamowitymi, co lekk± konsternacjê wprowadza. Chyba, ¿e mia³o tak byæ, ¿e magia oto budzi siê po latach, ¿eby namieszaæ jeszcze bardziej. W takim razie jaki¶ Harry Potter powinien siê za chwilê pokazaæ. Ju¿ nie wiem, po co ogl±dam. Nawet w±tek bieguna zimna mêczy. Bana³ goni bana³, moda goni sukces, a wszystko ki¶nie w patetycznej stêchli¼nie. I te ich przet³uszczone w³osy! S± tylko dwie osoby z w³osami na poziomie. Daenerys (ale sztuczno¶æ w oczy kole) i matka Stark. W³osy królowej maj± obrzydliwy kolor, wiêc siê nie kwalifikuje. Pomarudzi³am... I jeszcze nie rozumiem tego: najstarszy Stark siê bêdzie poddawa³? Dlatego, ¿e Ka³amarnicowie mu domek zajêli? Z kim on poddanie negocjuje? Bo nie uwa¿a³am...