drummmer: wolałem kontrasty typu "Black Rose Immortal", dla mnie tamta melancholia-death to inna klasa niż SL. Może zabrzmi to jak paradoks, ale kontrasty muszą być ze sobą zgrane, zamiast puścić elektryka niech wybrzmi i jak już będzie w miarę cicho przejść do partii akustycznej. SL, podobnie wspomniany Deliverance, sprawia na mnie wrażenie zbioru różnych pomysłów zamiast przemyślanej całości. chaotyczność o której piszesz jest dla jednych zespołów celem, któryh chcą osiągnąć, efektem, a dla innych wypadkową ich niezbyt udanej pracy
edit: wybacz Czarna, nie dopatrzyłem i myślałem, że post drummmera jest ostatni po moim.
Poza tym, podałam swoje ogólne wrażenie po przeczytaniu Twojej recenzji. Dla mnie przesolona!
okej, ja lubię takie teksty
Soja, może Ty powinieneś zostać poetą? Masz dużo oryginalnych przenośni...
czy to sarkazm? ( "..." ) [size=0]btw: moje wiersze są chore[/size]
Czy w sprawie muzyki można "chcieć kurczaka"? A jesteś pewien, na co składałeś zamówienie? Czy Opeth obiecywał, że danie dnia jest zawsze takie samo?
W przypadku Opeth poznawałem ich twórczość, nie licząc ostatnich płyt, dość chaotycznie - tu wpada jeden album, tam drugi, nie po kolei, więc, (ponownie:) nie licząc ostatnich płyt, nie miałem nadziei ani oczekiwań. chodziło mi raczej o porównanie do takiej sytuacji [kurczak-hamburger (dobra, dobra)] w kontekście głębszej oceny. w przypadku gdy dostaję coś czego nie lubię nie za bardzo się nad tym rozwodzę. 1) płyta mi się podoba/nie podoba, 2a) płyta mi się podoba lub średnio podoba - oceniam czy jest zła, średnia, wybitna, czyli "zanurzam się", poznaję ją lepiej. 2b) płyta mi się nie podoba - nie chcę jej drugi raz słuchać, bo zrobiła na mnie złe wrażenie. być może kiedyś do niej powrócę sprawdzić czy zmienię zdanie po jakiejś tam zmianie w moich muzycznych preferencjach. tak samo kurczak-hamburger
zamawiam kurczak, dostaję hamburger. reakcja: irytacja/rozczarowanie, nie chcę hamburgera. w przypadku tekstu, który napisałem [oczywiście nie jest to 100%owa recenzja, nie użyłem takiego słowa, edit: widzę, że jednak użyłem, cofam] dałem w nim wyraz wrażeniu z punktu 1)
tym mcdonaldowym zakończeniem wróćmy do tematu
edit: co do autorstwa:
a tekst ściągnąłem z emula tak jak sugerujesz :S. [/złośliwość] mój tekst, przecież pisałem parę postów wcześniej, że skrobnę coś dłuższego.