Nilfheim, masz absolutna racje. Podejscie o charaktere: Opeth jest genialny i nalezy go sluchac w skupieniu etc., nie jest najwlasciwsze. Wiadomo ze nikt przeciez nie slucha swojego dzwonka dla zabawy. Nie wiem jak wy, ale ja zawsze,, dzien w dzien, powtarzam, zawsze i bez wyjatkow, przesluchuje co najmniej jedna plyte Opeth w skupieniu i ³ó¿ku... Kiedy slysze utwor w wersji gorszej, od razu podswiadomosc sie wlacza i dorabia nieslyszalne w mp3kach fragmenty. Jesli mam wybrac durne disco polo kktore mnie drazni lub Opeth, w ktorym drazni mnie jedynie jakosc nagrania i to nie drazni wyjatkowo silnie, to wybieram drugie. Pozytywnie nastawia do zycia taki incydencik kiedy masz kolejny szary dzien a tu nagle z kieszeni wydobywa sie niespodzianka- Opeth... Nie uwazam takiego zachowania za zalosne. Tu bowiem nie choodzi o pozerstwo, tak jak w przypadku np. ludzi obwieszonych wszystkimi dostepnymi Opethanymi gadzetami.