Zastanawia³em siê, jak to w³a¶ciwie jest z tymi kr±¿kami PRR, bo jak wiadomo "The Dark Third" ukaza³ siê w dwu edycjach.
A wiêc po kolei,
edycja pierwsza (tzw. brytyjska, wyd.BMG) ukaza³a siê 10.04.2006 i zawiera³a:
1. Aeropause
2. Goshen's Remains
3. Apprentice Of The Universe
4. Bright Ambassadors Of Morning
5. Exact Colour
6. Voices In Winter/In The Realms Of The Divine
7. Bullitts Dominae
8. Twyncyn/Trembling Willows
9. He Tried To Show Them Magic/Ambassador's Return
Edycja druga (tzw. amerykañska, wyd. Red Ink) ukaza³a siê 25.07.2006 i ró¿ni siê tym, ¿e utwór "The Arrival/Intention Craft" zast±pi³ kompozycjê "The Twyncyn/Trembling Willows", a "Nimos And Tambos" - "The Exact Colour". Wersja ta zawiera ponadto dodatkowy ukryty track "Asleep Under Eiderdown".
Natomiast tegoroczna dwup³ytowa edycja (wyd.InsideOut) skonstruowana jest na bazie wydania amerykañskiego z dodan± p³yt± zawieraj±c±: In Aurélia, Borhens Vor, The Exact Colour, The Twyncyn/Trembling Willows i Golden Clothes.
Nawet ok³adki poszczególnych edycji maj± ró¿ne kolorki i inne motywy rze¼b antycznych:
Z pewno¶ci± najlepiej nabyæ tê ostatni±, bo w cenie jednej p³yty dostaje siê pó³torej. Ale bior±c pod uwagê materia³ podstawowy, to osobi¶cie najlepiej s³ucha mi siê tej pierwszej edycji. Mo¿e dlatego, ¿e pierwszym kawa³kiem PRR jaki dane by³o mi us³yszeæ latem ub. roku by³ "The Twyncyn/Trembling Willows" - dopad³em wiêc wersjê "brytyjsk±” zawieraj±ca tê kompozycjê i bardzo siê z¿y³em z p³yt± w takim uk³adzie, gdzie wszystko tak naturalnie przechodzi z jednej kompozycji w drug±. Teraz próbowa³em s³uchaæ to w uk³adzie amerykañskim, ale tu ju¿ mi tak idealnie wszystko do siebie nie pasuje...
Zastanawiam siê, po co wydawaæ album w takich ró¿nych konfiguracjach? Przecie¿ p³yta powinna tworzyæ dzie³o skoñczone, nie prawda¿? Dla mnie wersja amerykañska, to tak jakby nowelki w "Pulp Fiction" na nowo pouk³adaæ, ale tym razem chronologicznie, a np. nowelkê, w której Bruce Willis gra boksera uciekaj±cego przed szefem mafii Marcellusem Wallacem, zast±piæ jak±¶ inn±. Zapewne dla kogo¶, kto pozna³by film w takim wydaniu, pierwotny i przewrotny uk³ad scen by³by nie do strawienia...
Jakie jest Wasze zdanie na ten temat?