S³uchaczka RM: Dobrze, ¿e Ojciec ¦wiêty nie je¼dzi tramwajami, bo jak by zobaczy³, ¿e dziewczyna siada ch³opakowi na kolanach i ca³uje siê z nim, to by musia³ pomy¶leæ tylko jedno: No ku**a jaka¶ zwyczajna.
fragment piosenki ¶piewanej przez dziecko na antenie RM:
Gdy Pan Jezus by³ malutki nigdy w domu nie pi³ wódki.
telefon do RM: Ja sam na sobie dokona³em eutanazji, bo siê zatruwam trucizn± o nazwie alkohol. Dzisiaj by³em w ko¶ciele pierwszy raz od wielu lat i jak pos³ucha³em co wy tam za idiotyzmy wygadujecie, to Bogu dziêkujê, ¿e jestem alkoholikiem. Nazywam siê Marian z P³ocka...
S³uchaczka: Papierosy, ch³opcy, trochê alkoholu... no puszczam siê i jestem szczê¶liwa, i jest mi dobrze.
o. Piotr: Dziecko... czy ty wykrêci³a¶ w³a¶ciwy numer telefonu?
Telefon do RM: - Od trzech miesiêcy s³ucham wy³±cznie Radia Maryja. Wyrzuci³em telewizor na ¶mietnik, a w radiu urwa³em ga³kê, tak aby nikt z rodziny nie móg³ zmieniæ stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdê wolnym cz³owiekiem.
S³uchaczka: - Pó³ emerytury bêdê oddawaæ dla mojego ukochanego Radia Maryja.
o. Jerzy: - To piêknie. A ile ma pani tej emerytury?
O. Rydzyk w Rozmowach Niedokoñczonych:
- Podchodzi do mnie taka ma³a dziewczynka... no mo¿e mia³a z dziesiêæ lat i opowiada, ¿e na pocz±tku wakacji przyszli do niej do domu koledzy i kole¿anki i zaproponowali: za³o¿ymy bandê. I za³o¿yli... podwórkowe kó³ko ró¿añcowe. Takie wspania³e dziecko...
telefon do RM: - Od kilku lat postanowi³am walczyæ z tymi wstrêtnymi wulgaryzmami w jêzyku polskim. Na przyk³ad idê przez park i s³yszê, jak m³odzi ludzie - tacy po trzyna¶cie, czterna¶cie lat - co drugie s³owo tylko k***a i k***a. No to podchodzê do nich i mówiê: "Ja wam, gówniarze jedni, zaraz nogi z dupy powyrywam". I wie ksi±dz, ¿e to skutkuje...
S³uchacz: - Jak siê do was dzwoni, to trzeba pochwaliæ Maryjê zawsze dziewicê... prawda?
o. Jerzy: - Tak jest przyjête.
S³uchacz: - Ale to przecie¿ by³o dwa tysi±ce lat temu, to sk±d wiadomo, ¿e ona jest nadal dziewic±?
o. Jerzy: - No... pan sobie musia³ dzisiaj nie¼le goln±æ.
S³uchacz: - Ja ju¿ piêæ godzin do was dzwoniê i dopiero teraz siê dodzwoni³em. Chcia³bym zaprotestowaæ przeciwko temu, ¿e wy tak bez przerwy na tych ¿ydów nadajecie...
o. Rydzyk: - No to niech pan sobie nastêpne piêæ godzin jeszcze do nas podzwoni.
M³oda s³uchaczka RM: - Odmawiali¶my koronkê do Naj¶wiêtszego Serca, a do domu przyszed³ pijany tatu¶ i zacz±³ kl±æ. Potem usn±³... No to mamusia po³o¿y³a na nim obrazek z Panem Jezusem. Od tego czasu ju¿ nigdy nie widzia³am pijanego tatusia.
o. Jacek: - Przesta³ piæ?
M³oda s³uchaczka RM: - Nie wiem, bo w ogóle gdzie¶ znikn±³.
S³uchaczka: - Tadeusz? Dzieñ dobry. To ja - Maria...
o. Rydzyk: - Dlaczego mi pani mówi po imieniu? Ja nie znam ¿adnej Marii... To znaczy jedn± znam... ale ona by raczej do mnie nie zadzwoni³a...