Labirynt Fauna, fantastyczny film, cudne po³±czenie brutalnego, realnego ¶wiata i bajkowo¶ci, choæ i ten ¶wiat, nie wygl±da na sielankowy...
Labirynt Fauna (+) - (...) ¦wietny, poruszaj±cy film, do¶æ oryginalny jak na tematykê i konwencjê, w której siê obraca.
Przejmuj±co smutny, a zarazem urzekaj±co piêkny. Jestem poruszona i wzruszona, film jest cudowny po prostu, naprawde warto obejrzec. Zakonczenie mnie zgniotlo. Gdyby nie ta smutna atmosfera, to powiedzialabym, ze takie filmy moge ogladac codziennie (chociaz chetnie obejrzalabym jeszcze raz)
: Kwiecieñ 16, 2007, 22:03:05
Zrobilam sobie (i nie tylko sobie) akcje "nie spij w domu - noc w kinie kosztuje tylko 10zl". Niby sie oplaca, ale to byla raczej desperacja, niz w pelni swiadomy wybor (wspominalam kiedys wczesniej, ze mam chaos w domu). Repertuar byl nastepujacy:
1.
Zycie ukryte w slowach (
La vida secreta de las palabras): wlasciwie ladny film, chwilami przerazliwie smutny i straszny; dobre bylo to, ze wiele trzeba bylo sie domyslac, niewiele bylo powiedziane wprost i od razu. Ale okropny happy end psul ogolne wrazenie. Jakby ktos juz to widzial, albo zdecydowal sie obejrzec, to niech sie zastanowi, czy nie lepiej byloby skonczyc tuz po slowach "naucze sie plywac". Mroczniej by bylo, a zawieszenie akcji podtrzymaloby nastroj.
2.
Leonard Cohen - I'm Your Man:
wcale nie chcialam zasypaic, ale wyszlo, ze budzilam sie tylko na Nicka Cave'a, ogolnie nuuuudaaa, mocno bez glowy i zdecydowanie za dlugo. Jak to mialo byc "w holdzie mistrzowi", to ja mistrzowi szczerze wspolczuje.
3.
Statysci: rewelacyjne nie bylo, ale nawet zabawne. Chwilami. Wcale nie marudze, bo generalnie to dostaje u mnie plusa, chociaz zakonczenie tez bylo nienajlepsze (ja nie wiem, czy tak trudno zrobic film z zakonczeniem, ktore mialoby rece i nogi, a nawet glowe?
)