W weekend sobie obejrza³am 2 filmy:
8 czê¶ci prawdy (Vantage Point, re¿. Pete Travis) - du¿o efektów, chwilami mo¿na siê naprawdê wzruszyæ, ale generalnie jako ca³o¶æ ¶redni. O³, hepi êd, prezydent of di juesej jest niezniszczalny i ma szczê¶cie. A terrory¶ci s± ¼li. Pocz±tek zrobiony nawet z pomys³em, ale im dalej w las, tym ciemniej, jak to ³owcy-zbieracze mówi±.
Podsumowuj±c: dla zabicia czasu/nudy nie jest z³y, ale jak kto¶ chce co¶ ambitnego, to niech sobie w³±czy co¶ innego.
I drugi: Renaissance (re¿. Christian Volckman). Czarno-bia³y (i to dos³ownie), animowany. Saj-faj. Fabu³a mo¿e nie powala, ale jest napiêcie, jest mroczna tajemnica, mimo ograniczonej kolorystyki nic tam nie jest absolutnie czarne czy ca³kiem bia³e; przera¼liwie nudno nie jest. Aczkolwiek ma siê wra¿enie, ¿e to ju¿ by³o. Za to animacja i grafika zachwycaj±, w zasadzie forma robi to, czego nie daje rady zrobiæ tre¶æ i to chyba jedyny (ale powa¿ny) powód, dla którego warto obejrzeæ.
Generalnie to szukam dalej czego¶ powalaj±cego (i czasu, ¿eby mieæ kiedy ogl±daæ).