Ja by³em dzisiaj na Antychry¶cie. I narobi³ mi w g³owie ba³aganu. Film mocno na my¶lenie, tam ka¿da scena, ka¿dy przedmiot, ka¿de ujêcie to jaka¶ metafora. Od groma symboli. Przepiêkne zdjêcia [ju¿ sam prolog i muzyka w nim...] i mistrzowska gra aktorów. Przes³anie filmu... hmmm... ja nie wiem nawet czy to, co uda³o mi siê zrozumieæ mo¿na nazwaæ przes³aniem. Je¶li kto¶ oczekuje biernego ogl±dania i pospolitej rozrywki, to niech idzie na co¶ innego. A w ogóle to von Tier chyba nie lubi kobiet.
Pierwsza po³owa filmu to prawie same dialogi. W drugiej te¿ jakiej¶ akcji jest niewiele. Ale to nie o to chodzi w tym filmie.
A je¶li kto¶ siê spodziewa wielkiego z³ego czerwonego diab³a z rogami, wid³ami i ¶wiñskim ogonkiem oraz wielkich wspania³ych amerykanów ratuj±cych ¶wiat, to znaczy, ¿e mu siê filmy pomyli³y
A podobno na seansach sporo jest takich ludzi, co to ¼le trafili, nie rozumiej± co siê dzieje na ekranie i wychodz± znudzeni...
Tak czy siak warto, ja nie ¿a³ujê. Pewnie obejrzê wkrótce jeszcze raz, bo jednak trochê mi umknê³o.