Obejrza³em sobie Sherlocka Holmesa nowego... Fajny film, ciekawe efekty, ujêcia i ogólne przedstawienie, ale jako¶ Downey Jr. mi ¶rednio w roli Holmesa pasowa³. G³ównie dlatego, ¿e jednak Holmes przedstawiony by³ jako d¿entelmen, spokojny, wyciszony, trze¼wo my¶l±cy itp. natomiast tutaj mamy po³±czenie Dr. House'a (serio, jakbym widzia³ Gregory'ego w pewnych scenach) z Liu Kangiem (sceny walki itp).
Za to Jude Law absolutnie fantastycznie ;]
My¶lê, ¿eby siê wybraæ, skoro mam ferie, tylko, ¿e chyba sama ze sob± pójdê
Bo nie mam kogo zaci±gn±æ.
A poza tym to by³am w weekend na dwóch filmach w kinie (!). Po pierwsze nowy Polañski czyli
"Autor Widmo". Mo¿e nie jest to wybitne jakie¶, ale ca³kiem mi siê podoba³o. Nie stresowa³am siê za bardzo, ale tak jak trzeba, ciekawa i nawet zaskakuj±ca intryga, no i osadzenie w ¶wiecie polityki jak najbardziej na plus. Trzeba by³o siê trochê skupiæ, ¿eby nad±¿aæ za fabu³±, ale spokojnie do przyswojenia, bez ¶ciemniania i robienia widzowi sieczki z mózgu. Poza tym g³ówny bohater (i aktor zarazem) przesympatycznie wra¿enie na mnie zrobi³.
Ponadto w niedzielê by³am (nie z w³asnej woli ;p) na jakim¶ filmie irañskim,
"Co wiesz o Elly" bodaj¿e. Zachwycona nie jestem. Przez pierwsze 50 minut my¶la³am, ¿e umrê z nudów, po pierwszym prawie-trupie trochê siê rozgrza³o. Ja wiem, ¿e chcieli mi pokazaæ, ¿e codzienno¶æ Irañczyków te¿ mo¿e byæ wspania³a i radosna (tzn. na pocz±tku, potem ju¿ nie), ale pe³no w nim zbêdnych i przyd³ugich scen bez znaczenia dla fabu³y. W sumie taki trochê bezcelowy film - gdyby akcja rozgrywa³a siê w Ameryce, wszyscy by go pewnie zjechali z góry na dó³, no ale skoro Iran to musimy siê zachwycaæ ;p Wiêc pewnie ma swoich fanów, jak ka¿da pretenduj±ca do miana "ambitnej" produkcja.