Matma, matma, matma, matma, matma. Ja ju¿ nie wytrzymujê psychicznie po prostu. Wszêdzie widzê jakie¶ pieprzone cyferki, wykresy, arcsinusy, cosinusy, krzywe sto¿kowe i inne ró¿niczki. Po cholerê ja siê w to pakujê, nie mam pojêcia. A to wszak licealne bana³y
Zostanê budowlañcem, przynajmniej bêdê zarabiaæ 6 tys.