No to mamy MDB na przyszlorocznym Castle Party.
Sam nie wiem czy sie cieszyc, czy plakac. Z jednej strony super, bo np. Paradise Lost w zeszlym roku zagral zajebiscie i dosc dlugo jak na festiwal, ale z drugiej strony wiadomo, ze nie bedzie to taki pelnoprawny, 2,5-godzinny koncert, a w grafiku sobie odhacza, ze juz w Polsce byli i znow curva bedziemy na nich 10 lat czekac.
Tak czy inaczej chyba trza jechac, tym bardziej, ze zagra rowniez Tiamat.