Na moje najweselszy jest pocz±tek In Mist She was Standing..
Remember Tomorrow mo¿na te¿ dodaæ
Jednak¿e dla mnie Opeth smêtem nie jest.. Wszystko zale¿y od punktu siedzenia.
Oo i w³a¶nie tupam sobie do Black Rose Immortal...
W³a¶ciwie powiem tak.. Oni s± tak zró¿nicowani, ¿e trudno powiedzieæ, ze co¶ jest weso³e, bo za chwilê mo¿e zwolniæ [co nie znaczy zasmêciæ].
Przyd³ugawo¶æ? OMG!! Killnê ka¿dy proces, który wypisze na ekranie "Opeth ma za d³ugie utwory". No dobra ¿artujê. Moim zdaniem dobrego nigdy za wiele, jest czas, ch³opaki siê rozwijaj±, to w³a¶nie jest piêkne w Opeth - ¶redni czas utworu - 10 minut ;D
Z³e strony... My¶la³am, ze widzê, ale pos³ucha³am jeszcze raz i ju¿ nie widzê ;D Opeth to Opeth.
A co do s³uchania - wybieram sobie te piosenki, których chcê pos³uchaæ jak ju¿ siê dorwê ;D ale najczê¶ciej leci sobie swobodnie.. "like autumn leaves..."
Aha.. Black Rose immortal JEST za krótkie ;D