Co prawda ju¿ 2 tygodnie minê³y, jak wróci³em z wypadu na Mazury, ale muszê siê pochwaliæ, ¿e zda³em egzamin na ¿eglarza jachtowego. Tak¿e mam uprawnienia do prowadzenia jachtów ¿aglowych z pomocnicznym napêdem mechanicznym po wodach ¶ródl±dowych bez ograniczeñ oraz do prowadzenia jachtów ¿aglowych z pomocnicznym napêdem mechanicznym o d³ugo¶ci maksymalnej 8,5m po wodach morskich do 2Mm od brzegu w porze dziennej.
Tak naprawdê to taki egzam to nic trudnego, praktycznie ka¿dy zdaje z prostej przyczyny - a mianowicie przepisy polskie s± tak durne, ¿e bez uprawnieñ (jakichkolwiek, nawet kto¶ kto nigdy w ¿yciu jachtu nie widzia³) mo¿esz p³ywaæ po wodach ¶ródl±dowych jachtami o d³ugo¶ci maksymalnej 7,5m. Po prostu nie ma sensu robiæ trudnego egzaminu, skoro i tak wszyscy mog± p³ywaæ po jeziorach nie odbywaj±c kursu.
A na wiosnê mo¿e jaki¶ rejs na Morze ¦ródziemne.