W³a¶nie przyszed³em do domu i pewnie za jak±¶ godzinê pójdê spaæ. I wiecie co? To moje pierwsze i my¶lê, ¿e niepowtarzalne imieniny Sylwestra
Ostatnie dwie godziny spêdzi³em chodz±c po opustosza³ym parku i pustym mie¶cie. Jedyn± osob±, któr± ogl±da³em z bliska by³ starszy pan, który szuka³ syna. Na pro¶bê o papierosa z³o¿y³ mi ¿yczenia, pó¼niej ja jemu, a potem zapalili¶my sobie razem. Ci±gle padaj±cy ¶nieg zamarza³ mi we w³osach, ale ogólnie zimna wcale nie odczuwa³em. Szczê¶liwie mi by³o, choæ melancholijnie
W samotno¶ci i ¶niegu znalaz³em natchnienie, które mam nadziejê przelaæ w nuty. Do tego czujê, ¿e co¶ siê we mnie zmieni³o. Bêdziesz doskonalszy, solcze, obiecujê ci.