Powiem wam tak:
ostatnio przechadza³em siê moj± ulic± ("po mojej dzielni"
) i czu³em siê, jak jaki¶ poeta dwudziestolecia miêdzywojennego (tzn nie wiem, jak oni siê czuli, ale ja chcia³bym, ¿eby czuli siê tak, jak ja siê ostatnio czu³em) - czyli - idê ulic±, patrzê, tu ³adna dziewczyna, tam ³adna dziewczyna, tu ³adny u¶miech, tu piêkny u¶miech, jaki¶ taki b³ogi stan, ¿e móg³bym i¶æ i siê do wszystkich u¶miechaæ. Przyjemna ta nasza Polska, kobiety piêkne, wiêc dlaczego tyle narzekania?
A - i mamy wyk³ad w poniedzia³ki z innymi specjalno¶ciami <zachwycony>