Nie mam w akademiku suszarki, mój wspó³lokator równie¿ nie ma i nie ma ¿adnego wyboru. Jak jestem w domu to czasami mi siê zdarza, ale ultrarzadko. Najwiêcej zabawy jest z myciem i to jest w zasadzie jedyny argument przeciw, ca³a reszta jest ok. Nawet latem szczególnie nie narzekam, ¿e gor±co, przez tyle lat to siê naprawdê mo¿na przyzwyczaiæ, a zreszt± ile u nas tego lata
Za to zim± zawsze trochê cieplej
A ¿eby by³o bardziej w temacie - tralalala, pó³ sesji za mn±. I dzisiaj ogólnie jako¶ tak wszystko bardziej po mojej my¶li sz³o, w przeciwieñstwie do ostatniego beznadziejnego tygodnia czy nawet dwóch. Oby tak dalej, to w poniedzia³ek, w po³udnie bêdê wzglêdnie szczê¶liwym i wzglêdnie wolnym cz³owiekiem (pisanie prac zaliczeniowych bez terminu oddania, albo z terminem oddania w marcu - takie rzeczy tylko na filozofii, ale wa¿ne, ¿eby przez przynajmniej tydzieñ robiæ ca³e wielkie nic).