I ju¿ po zlocie. By³o fajnie, Ci którzy nie przybyli niech ¿a³uj±.
Zebrali¶my siê o 20.00 przed metrem Centrum w 5-osobowej ekipie (Czarna, Kas, Longhery, Budyñ i ja). Oczywi¶cie przed przyj¶ciem Czarnej stali¶my wszyscy gapi±c siê na siebie i nie wiedz±c, ¿e to my. Gdy ju¿ dosz³o do pierwszego zetkniêcia siê i poznania by³o jasne kto jest kto. Po d³ugiej debacie zdecydowali¶my udac siê do 2 pubów w okolicach warszawskiej Politechniki. Oba rzecz jasna by³y zapchane do imentu, wiêc ostatecznie wybrali¶my opcjê Stare Miasto. Wtedy od³±czy³ siê od nas Budyñ i dalej podró¿owali¶my rado¶nie w czwórkê dyskutuj±c sobie o tym i owym. Na rzeczonym warszawskim Starym Mie¶cie trafili¶my do klimatycznej herbaciarni Same Fusy, gdzie ¶piewaj±cy kelner postawi³ przed nami: ciasto "Marchewkowe Pole" (uwaga czciciele!), dwie cudaczne herbaty i dwie gor±ce czekolady. Z g³o¶ników s±czy³ siê leniwie Sigur Rós, a my podejmowali¶my tematy wszelakie integruj±c siê rado¶nie ze sob±. Obowi±zkowe historyjki z HunterFest i plot... przepraszam zdarzenia z ¿ycia naszego forum. By³o dosc spokojnie, ale na pewno bardzo sympatycznie i nastêpny zlot odbêdzie siê rychle.
Je¶li kto¶ z uczestników ma co¶ do dodania o czym zapomnia³em to koniecznie proszê mnie poprawic.