Ja parê tygodni temu lata³am z aparatem po Chorzowskim parku, z sesj± zdjêciow± mojej uwielbianej rze¼by (do której mam ca³± historiê wymy¶lon± ), ale jak siê znam wywo³am to w okolicach wakacji, bo muszê jeszcze ze 20 zdjêæ zrobiæ (dla mnie to wyczyn). Poza tym nie mam pojêcia czy cokolwiek z nich wyjdzie, bo mi ¶wiat³omierz nie dzia³a, oczywi¶cie.
Taaak... No to wywo³a³am w okolicach wakacji, to mogem siem pochwaliæ, ³adne nie s±, ale przynajmniej udaj±
Kolorki zostawi³am jakie mi wskanowali mniej wiêcej, bo mi siê nie chcia³o w tym babraæ za bardzo (leñ jestem, tak).
->
Widok z okna mojegoWelcome to ¦l±ski Park Kultury i Wypoczynku
(Chorzowski, inaczej):
->
Zdjêcie pozuj±ce na artyzm->
Prawie jak PKP ;]->
Znamy tego pana... - przed planetarium, pierwszy raz go spotka³am wtedy; niestety przelecia³ mi ju¿ samolot wtedy, bo siê tak fajnie na niego gapi³.
->
Tu,
tu (patrzcie, jak ona patrzy), i
tu moja ukochana rze¼ba. Zwie siê 'Muzykanci', ale ja tam twierdzê, ¿e ta dziewczyna to jaka¶ arystokratka jednak. A go¶æ to wie¶niak, ona z nim uciek³a dla "wielkiej mi³o¶ci" i teraz ¿a³uje... Bo nawet graæ nie umie (nie ma fletu). Jakie to pouczaj±ce