W³a¶nie wróci³em z Katowic, i pomy¶la³em, ¿e zanim pójdê spaæ, napiszê Wam krótk± relacjê:
Setlista (mam nadziejê, ¿e dobrze pamiêtam):Jambi
Stinkfist (extended)
46 & 2
Interlude (wydaje mi siê, ¿e tym razem nie by³ to Blame Hoffman)
Rosetta Stoned (extended)
Schism (extended)
Flood
Lateralus (extended)
Vicarious
Koncert, jak zwykle w przypadku Toola, by³ ¶wietny
. ¯eby zagraæ te 8 kawa³ków muzycy potrzebowali grubo ponad pó³torej godziny. Rozszerzone wersje poszczególnych utworów by³y niekiedy wynikiem improwizowanych wstawek. Wrêcz fenomenalne by³o nag³o¶nienie koncertu - stoj±c pod sam± scen± i nie maj±c stoperów, s³ysza³em wszystko idealnie. Tylko Maynard by³ jakby trochê za cicho - kiedy publiczno¶æ ¶piewa³a razem z nim, jego g³os by³ s³abo s³yszalny, mo¿e tylko dla mnie, nie wiem. Pod scen± by³o tak gêsto, ¿e prawie nie da³o siê skakaæ, za to bardzo du¿o by³o "surferów", co z kolei doprowadza³o do frustracji panów w ¿ó³tych koszulkach
. Co jeszcze godne odnotowania to nowy image Adama - z dwoma uplecionymi warkoczykami wygl±da³ zupe³nie jak rdzenny Amerykanin
. Oczywi¶cie znajd± siê tacy, którzy powiedz±, ¿e Tool przeszed³ obok koncertu czy ola³ fanów, ale ci ludzie nie dostrzegaj± pewnych rzeczy - chyba ¿aden inny zespó³ nie ma tak niesamowitej oprawy na koncertach: przebogate o¶wietlenie, lasery, telebimy, bardzo aktywny Maynard, który kiedy nie ¶piewa, gra na klawiszach lub tañczy (on to robi niesamowicie, p³ynnie jak baletnica
) A poza tym w Toolu chodzi przede wszystkim o sam± muzykê, a ta po prostu powala na kolana.