Mourner's Corner
Dzia³ ogólnomuzyczny => Ca³a piêkna reszta => Topic started by: Voice on 2014-03-16, 12:25:01
-
... byl dokladnie 15 lat temu. Wiem, malo odkrywcze, ale tak mi sie przypomnialo, ze to chyba jeden z najlepszych rocznikow dla muzyki metalowej. Cala masa zajebistych albumow sie ukazala. No i pozwolilem sobie to zebrac do kupy razem z datami premier plyt, coby sobie kazdy kielicha wychylil w odpowiednim momencie ku czci ulubionego albumu. So here it is, chronologicznie:
28 lutego: Immortal „At the Heart of Winter” – najlepszy album Norwegow. Wiejacy chlodem i surowoscia, a przy tym zadziwiajaco melodyjny i wpadajacy w ucho. Dzielo skonczone.
2 marca: Dimmu Borgir „Spiritual Black Dimensions” – definicja symfonicznego black metalu i najbardziej „chwytliwy” album Norwegow.
20 kwietnia: In The Woods… „Strange in Stereo” – jeszcze bardziej awangardowa plyta od poprzedniczki. Piekne dzwieki, ktore uzalezniaja. Szkoda, ze to ostatni album Norwegow.
13 maja: Control Denied „The Fragile Art of Existence” – kopalnia genialnych riffow i jeszcze lepszych solowek autorstwa nieodzalowanego Chucka. Wstyd nie znac.
2 czerwca: Lacrimosa „Elodia” – absolutnie epokowe i ponadczasowe dzielo, ktorego zespolowi nie udalo sie juz nigdy przebic.
21 czerwca: Anathema „Judgement” – najpiekniejsza plyta Brytyjczykow, ktorzy na tym albumie definitywnie zegnają się ze scena stricte metalowa. Plyta poruszajaca do zywego.
28 czerwca: Testament „The Gathering” – brutalny, porywajacy i bezkompromisowy album, ktory pokazal wowczas, że thrash metal jest wciaz zywy. No ale jak w takim skladzie słaba plyte nagrac?
22 sierpnia: Lux Occulta „My Guardian Anger” – album totalnie awangardowy, lamiacy wszelkie zasady obowiazujace w owczesnym black metalu. Szkoda, ze tak nieliczna grupa fanow metalu zna te plyte.
6 wrzesnia: Satyricon „Rebel Extravaganza” – brudny, zatechly, przerazajacy album, ktorego awangardowosc do dzis odstrasza nawet zagorzałych fanow Satyricon. Niesamowite dzielo.
8 wrzesnia: Tristania „Beyond the Veil” – idealna mikstura gothic metalu, black metalu, death metalu i kto wie, czego tam jeszcze. Nigdy pozniej Tristania nie wydala lepszej płyty.
21 wrzesnia: Type O Negative „World Coming Down” – ciezki jak diabli i niesamowicie klimatyczny album, ktory potwierdzil, ze TON jest grupa niezwykla na scenie metalowej.
12 pazdziernika: My Dying Bride „The Light at the End of the World” – monumentalna plyta, na ktorej MDB wraca do klasycznego brzmienia po paru latach eksperymentow. W pieknym stylu.
18 pazdziernika: Opeth „Still Life” – najtrudniejsza w odbiorze, a przy tym najbardziej ekscytujaca plyta Szwedow. Czysta poezja zamknieta w 62 minutach.
26 pazdziernika: Dream Theater „Metropolis Pt. 2: Scenes from a Memory” – dla wielu szczytowe osiągniecie DT. Swietny koncept i nieszablonowe kompozycje, a wszystko zagrane tak, ze nie da sie przejsc obok tego obojetnie.
17 listopada: Artrosis „Posrod kwiatow i cieni” – szczytowe osiagniecie zespolu z Zielonej Gory i definicja polskiej sceny gotyckiej. Brak slabego momentu. Piekny album.
23 listopada: Emperor „IX Equilibrium” - jak zwykle lamiacy stereotypy Emperor pozamiatal tym albumem resztki zgliszcz pozostalych po „Anthems…”. Klasyka.
Zapiernicza czas, co? ;)
-
O panie! 15 lat? A ja dalej taka m³oda :D (A to taki temat dla starych ludzi... ;))
18 pazdziernika: Opeth „Still Life” – najtrudniejsza w odbiorze, a przy tym najbardziej ekscytujaca plyta Szwedow. Czysta poezja zamknieta w 62 minutach.
Nie? :P Ale z ostatnim zdaniem siê zgadzam.
17 listopada: Artrosis „Posrod kwiatow i cieni” – szczytowe osiagniecie zespolu z Zielonej Gory i definicja polskiej sceny gotyckiej. Brak slabego momentu. Piekny album.
Oooo! To pamiêtam bardzo dobrze. Teraz jak s³ucham, to stwierdzam, ¿e nadal dobre (ale s³abe s± teksty miejscami, nie oszukujmy siê ;) chocia¿ ogólnie lubiê).
-
Czemu ja mia³em wtedy tylko 5 lat. :U :( Zreszt± nawet do¶æ dobrze pamiêtam ten rok.
Aczkolwiek s±dzê, ¿e w tej luksusowej li¶cie powinny pojawiæ siê równie¿:
31 maja: Immolation - Failures for Gods Najtrudniejsza w odbiorze p³yta Amerykanów oraz pierwsza z trójki najlepszych wydanych pod rz±d.
31 sierpnia: Katatonia - Tonight's Decision 1 z najlepszych p³yt Katatonii z nowym logiem.
Still Life to faktycznie 1 z najtrudniejszych w odbiorze. A Spiritual... to jedyna p³yta Burgerów jakiej nie znam. :P
-
Oooo! To pamiêtam bardzo dobrze. Teraz jak s³ucham, to stwierdzam, ¿e nadal dobre (ale s³abe s± teksty miejscami, nie oszukujmy siê ;) chocia¿ ogólnie lubiê).
No teksty jak to teksty, ale mimo wszystko gdzies tam pasuja do tej muzyki.
Czemu ja mia³em wtedy tylko 5 lat. :U :(
Ja akurat mialem to szczescie (?), ze sluchalem wiekszosci tych plyt wraz z ich pojawianiem sie na rynku. Moze w sumie dlatego tak sentymentalnie wspominam ten rok, ale ptrzeba przyznac, ze te albumy to w wiekszosci przypadkow kamienie milowe.
31 maja: Immolation - Failures for Gods Najtrudniejsza w odbiorze p³yta Amerykanów oraz pierwsza z trójki najlepszych wydanych pod rz±d.
Zacna rzecz, przeoczylem.
31 sierpnia: Katatonia - Tonight's Decision 1 z najlepszych p³yt Katatonii z nowym logiem.
Pominalem z wrodzonej niecheci do Katatonii ;) Ale fakt, dosc wazna plyta w ich dyskografii (i przy okazji jedna z najlepszych okladek ever).
A Spiritual... to jedyna p³yta Burgerów jakiej nie znam. :P
Polecam z czystym sumieniem ;)
-
Still Life to faktycznie 1 z najtrudniejszych w odbiorze.
Dla mnie jedna z tych, które naj³atwiej mi wchodz±. A s³uchanie to nie wysi³ek, to sama przyjemno¶æ. Owszem, nie jest to muzyka do umilania obierania ziemniaków, ale ju¿ nie przesadzajmy, ¿e trudna w odbiorze... ;)
Oooo! To pamiêtam bardzo dobrze. Teraz jak s³ucham, to stwierdzam, ¿e nadal dobre (ale s³abe s± teksty miejscami, nie oszukujmy siê ;) chocia¿ ogólnie lubiê).
No teksty jak to teksty, ale mimo wszystko gdzies tam pasuja do tej muzyki.
No nie da siê ukryæ. ;)
-
Still Life to faktycznie 1 z najtrudniejszych w odbiorze.
Dla mnie jedna z tych, które naj³atwiej mi wchodz±. A s³uchanie to nie wysi³ek, to sama przyjemno¶æ.
Jednak¿e istniej± rzeczy do których potrzeba kilka wnikliwych przes³uchañ, aby ta przyjemno¶æ zaistnia³a. :P
Co prawda to mniej w klimat tego w±tku, ale dysk Camel - Rajaz wypluty na pó³ki w sklepach 21 pa¼dziernika równie¿ zas³uguje na zdanie w temacie. ;)
-
Still Life to faktycznie 1 z najtrudniejszych w odbiorze.
Dla mnie jedna z tych, które naj³atwiej mi wchodz±. A s³uchanie to nie wysi³ek, to sama przyjemno¶æ.
Jednak¿e istniej± rzeczy do których potrzeba kilka wnikliwych przes³uchañ, aby ta przyjemno¶æ zaistnia³a. :P
Ja tam my¶lê, ¿e do wszystkiego trzeba kilku przes³uchañ, a niektóre to nawet musz± le¿akowaæ po pierwszych paru ;) Bo mo¿e siê okazaæ, ¿e co¶, co na pocz±tku by³o takie sobie, po jakim¶ czasie okazuje siê byæ ca³kiem niez³e ;)
-
O, Czarna mi przypomnia³a o tym, o czym zapomnia³e¶ w swoim zestawieniu :D Wrzuci³e¶ Artrosis, a nie zapoda³e¶ Moonlight, drugi taki poetycki mrok, jak mog³e¶ pomin±æ? Inermis, z czerwca 1999. A to (http://www.youtube.com/watch?v=BahXUH_pHNI) dla przypomnienia. ;) Tymczasem idê przekopywaæ internety w poszukiwaniu ¶mierci tego zespo³u.
-
Posypuje glowe popiolem. Bardzo lubie :)
Wiec:
?? czerwca: Moonlight "Inermis"
-
Ja w³a¶nie mêczê w pêtli "List z raju (http://www.youtube.com/watch?v=UuPR69mW0H0)"! Heh, to by³y mhroczne, gotyckie czasy... :D #mamtonakasecie
P.S. Off-top, bo to nie ten rok :mrgreen: