Po koncercie Leprous w Krakowie.
By³o bardzo fajnie. Ch³opaki bardzo zgrani, bardziej ni¿ kiedykolwiek wcze¶niej. Einar zacz±³ siê odzywaæ do publiczno¶ci, a nawet ¿artowaæ z tego, ¿e wcze¶niej siê nie odzywa³. Lepiej te¿ zarz±dza swoimi si³ami, wiêc nie zmacha³ siê przedwcze¶nie i ca³y koncert poci±gn±³ wokalnie na bardzo wysokim poziomie. Trochê beka z wiolonczelisty, bo jednak przez po³owê czasu prawie go nie s³ychaæ, poza tym jest bahdzo mhrocznym metalem, a wokó³niego takie hipsterki w rureczkach
Setlista te¿ bardzo przyjemna, chocia¿ ja bym nie pogardzi³ jakby zagrali jeszcze wiêcej z Bilateral, no ale nawet ten jeden numer te¿ fajnie.
Nawet w krakowskim Kwadracie, który jest pud³em, w którym wszystko brzmi jak gówno, to siê obronili, nag³o¶nieniowiec da³ radê co¶ z tego ukrêciæ. Ale te¿ du¿o ludzi by³o, to przynajmniej trochê wyg³uszy³o.
Ogólnie polecam, bardzo solidny gig.