Staram siê szerokim ³ukiem omijaæ recenzje p³yt muzycznych, nie wiem dok³adnie dlaczego, ale poprostu nie czytam ich. Tak czy inaczej teraz postanowi³em napisaæ swoj± w³asn±, na temat najnowszej p³yty Mars Volty. Moim zdaniem wczesniejsze dokonania tej grupy ustawi³y muzyczn± poprzeczke na bardzo wysokim poziomie. Muzycy Mars Volty wielokrotnie powtarzali w wywiadach, ¿e etap
At the Drive-In jest dla nich skoñczony, a oni sami chc± wrêcz uciec od muzycznych obszarów jakie tworzyli graj±c w tym zespole. O ile zarówno doskona³a EPka
Tremulant oraz pierwsza pe³noprawna (genialna) p³yta
De-Loused in the Comatorium niezupe³nie o tym przekonywa³y, to ju¿ na ich drugim albumie
Frances the Mute odwa¿nie wskazuj± kierunek w jakim bêd± pod±¿aæ.
Odrazu zaznaczam, ¿e ten "inny" kierunek nie oznacza odej¶cia od zakrêconych, pe³nych energii i 'wykopu' nagrañ. Jednak my¶lê, ¿e album tak 'oczywisty' (bardzo szybki, i surowy IMHO) jak
De-Loused in the Comatorium wiêcej siê nie powtórzy. The Mars Volta z ka¿d± ods³on± rozwija siê, nie pope³nia b³edu jakim by by³a p³yta podobna do 'debiutu', z powrotem zbli¿aj±ca ich do ATDI. Mimo to, przed pierwszym przes³uchaniem
Amputechture by³em przygotowany na rozczarowanie. By³em przygotowany na to, ¿e magia Mars Volty mo¿e wraz z t± p³yt± znikn±æ. Uprzedzaj±c trochê fakty powiem - jest wrêcz przeciwnie.
Pierwszy mój kontakt z Amputechture to
Viscera Eyes w wersji promo. Utwór po prostu sp³yn±³ po mnie nie pozostawiaj±c ¿adnego ¶ladu. Mimo to, w³±czy³em go drugi i trzeci raz... i zacz±³em powoli ogarniaæ. Coraz bardziej chwyta³em o co w nim chodzi, coraz wiêcej potrafi³em z niego wydobyæ. Jednak brzmienie i wokal (który albo sie lubi albo nie. Proste:) by³ inny ni¿ siê spodziewa³em. Nastêpny mój kontakt z najnowszym dzie³em Omara i Cedrica to ju¿ Amputechture w ca³o¶ci.
Nie bêde opisywa³ po kolei ka¿dego z utworów, jedynie ogólne wra¿enie jakie te po sobie zostawi³y. Mo¿e znów uprzedze troche fakty, ale powiem w sumie najwa¿niejsze: tak jak Viscera Eyes, tak i ca³a p³yta "odkrywa siê" przed nami dopiero po 3, 4 przes³uchaniach. A to charakteryzuje tylko najlepsz± muzykê, nad któr± trzeba siê skupiæ, daæ jej szanse - a ona odp³aci siê z ogromn± nawi±zk±.
Amputechture zaczyna siê spokojnie - ponad 7 minutowym utworem "
Vicarious Atonement". Zaraz po nim genialny, wielow±tkowy "
Tetragrammaton". Dla niego samego warto kupiæ ten album. Nastêpnym utworem jest najbardziej chwytliwy "
Vermicide". Po nim przychodzi kolej na bardzo bardzo ciekawy, i my¶le dobrze charakteryzuj±cy ca³± p³yte utwór "
Meccamputechture". Nastêpnie akustyczna i ¶piewana po hiszpañsku "
Asilos Magdalena' moim zdaniem tak jakby rozdziela Amputechture na dwie czê¶ci. Wraz z ni± koñczy siê Mars Volta wyra¼nie 'inna' i 'nowa'. Nie potrafie okre¶liæ dok³adnie co mam na my¶li mówiac 'inna' czy 'nowa', ale na pewno s± to pozytywne okre¶lenia. Teraz czas na dwa bardziej w 'starym stylu' i równie genialne utwory - "
Viscera Eyes" i
Day of the Baphomets". P³yte koñczy mroczny, doskona³e dope³niaj±cy ca³o¶ci"
El Ciervo Vulnerado" . Bezsprzecznie jako ca³o¶æ Amputechture jest bardzo spójna, nie moge znale¼æ w niej s³abego punktu, albo chocia¿ czego¶ co nie pasowa³oby do reszty.
Podsumowuj±c, Mars Volta na Amputechutre posz³a krok do przodu, potwierdzi³a swoj± doskona³± formê i rozwinê³a siê, jednocze¶nie wci±¿ posiadaj±c to co moim zdaniem jest najwa¿niejsze - czyli charakterystyczny styl jaki stworzyli i kontynuowali od pocz±tku swojego istnienia.
p.s. pisane na podstawie
wycieku