Wy¶cig kolarski...
Jad±...
Na trasie wielka plama oleju niewiadomego pochodzenia...
Rosjanin wyje¿d¿aj±c zza zakrêtu z gromkim okrzykiem, pêdzi na spotkanie Matuszki Ziemi.
Niemiec atakuje kierownicê roweru, bierze plamê szturmem i przelatuje nad ni±, a po krótkiej, solidnej walce grzmoci o ziemiê. Anglik ze stoickim spokojem, flegmatycznie zsuwa siê ze swojego roweru i zajmuje pozycjê horyzontaln± pod ko³ami
swojego bicykla, nastêpnie Francuz - jak na prawdziwego kochanka przysta³o - chwilê balansuje wyprostowany, po
czym pada brzuchem na wyczekuj±c± go têsknie ulicê. Wszyscy daj± pokaz prawdziwie sportowej determinacji, walki
i fantazji, tylko Polak wje¿d¿aj±c na plamê jako jeden z ostatnich wzi±³, i siê zwyczajnie wypierdoli³...