KONKURS: emo na wakacjach
W emo najzabawniejsza jest ca³a otoczka. Z niemal identyczn± reakcj± spo³eczeñstwa spotyka³y siê wszystkie kolejno powstaj±ce subkultury. ¦miejê siê z tych biednych g³upich dzieci, które nic nie widz± zza w³osów i przek³uwaj± sobie buzie, jakby mia³y konkurs "kto bêdzie idiotyczniej wygl±da³". Które tn± siê ¿yletkami, bo nikt nie nauczy³ ich asertywno¶ci. Podobnie¿ ¶miejê siê z tabunów "o¶wieconych", którzy prze¶miewaj±c cechy dla owej subkultury charakterystyczne, zapominaj± jak sami chodzili w rozwi±zanych trampkach, przetartych d¿insach, brudnej flaneli i smalcem na w³osach - bo Kurt tak chodzi³. Ale to
ich subkultura by³a fajniejsza. Bo oni pili nalewki i palili skuny i wcale nie ciêli siê ¿yletkami - oni sobie robili sznyty.
A naj¶mieszniejsze jest to, ¿e wszyscy chc± byæ tak cholernie unikalni, a powielaj± wzorce podpatrzone u rówie¶ników lub lansowane w TV. Subkultura - indywidualizm poprzez konformizm