Lato, popo³udnie, m±¿ mówi do ¿ony:
- Mo¿e pójdziemy do ³ó¿ka?
- Ale Jasiu jeszcze nie ¶pi, jak mu wyt³umaczysz, ¿e tak wcze¶nie do ³ó¿ka idziemy? A jak co¶ us³yszy?
- Ja to za³atwiê - mówi m±¿ i idzie do Jasia.
- Jasiu, stañ w oknie i licz ubranych na czarno ludzi. Za ka¿dego dostaniesz ode mnie z³otówkê.
Jasiu idzie do okna, rodzice do ³ó¿ka. Jasiu liczy:
- Z³oty... dwa... trzy... oj, ojcu to by taniej prostytutka wysz³a,
kondukt pogrzebowy idzie...
Siostra Prze³o¿ona udaj±c siê na poranne modlitwy, minê³a po drodze dwie m³ode zakonnice, które w³a¶nie z porannych modlitw wraca³y. Mijaj±c, pozdrowi³a je:
- Dzieñ dobry dziewczêta, niech Bóg bêdzie z Wami.
- Dzieñ dobry Siostro Prze³o¿ona, Bóg z Tob±.
Kiedy m³ódki oddala³y siê Siostra Prze³o¿ona us³ysza³a jak jedna z nich mówi:
- Chyba wsta³a ze z³ej strony ³ó¿ka.
Zaskoczy³o to Siostrê Prze³o¿on±, ale zdecydowa³a siê nie zg³êbiaæ tematu, posz³a dalej. Id±c korytarzem spotka³a dwie Siostry, które naucza³y ju¿ w klasztorze od kilku lat. Po wymianie powitañ (Dzieñ dobry, Bóg z Tob±/Wami...) Siostra Prze³o¿ona znowu odchodz±c us³ysza³a jak jedna mówi do drugiej:
- Siostra Prze³o¿ona chyba wsta³a dzi¶ nie z tej strony ³ó¿ka. Zmieszana Siostra Prze³o¿ona zaczê³a siê zastanawiaæ czy mo¿e mówi³a opryskliwie, albo jej spojrzenie by³o nie takie jak powinno... Rozmy¶laj±c tak pod±¿a³a do kaplicy. Wtedy na schodach ujrza³a Siostrê Marie, lekko przyg³uch±, najstarsz± zakonnicê w klasztorze. Siostra Maria pomalutku, schodek po schodku wchodzi³a na gore. Siostra Prze³o¿ona mia³a du¿o czasu aby u¶miechn±æ siê i wygl±daæ na szczê¶liw±, podczas pozdrawiania Siostry Marii.
- Siostro Mario, cieszê siê ¿e Ciê widzê w ten piêkny poranek. Bêdê siê modli³a do Boga, aby¶ mia³a dzi¶ piêkny dzieñ!
- Witam Ciê Siostro Prze³o¿ona, i dziêkuje. Widzê, ¿e wsta³a¶ dzi¶ ze z³ej strony ³ó¿ka.
To stwierdzenie powali³o Siostrê Prze³o¿on± na kolana.
- Siostro Mario, co ja takiego zrobi³am? Staram siê byæ mi³a, a ju¿ trzeci raz dzisiaj s³yszê, ¿e wsta³am nie t± stron± ³ó¿ka.
Siostra Maria zatrzyma³a siê, spojrza³a Siostrze Prze³o¿onej w oczy i rzek³a:
- Och, nie bierz tego do siebie, po prostu w³o¿y³a¶ pantofle Ojca Micha³a...