Kiedy¶ nawet by³a taka niby analiza pseudo-matematyczna, ale po kolei - przyjmujemy za³o¿enie ¿e:
a=b
obie strony mno¿ymy przez a, co daje nam:
a
2=ab
od obu stron odejmujemy b
2, co daje:
a
2-b
2=ab-b
2po przekszta³ceniach po lewej z wzorów skróconego mno¿enia, a po prawej wy³±czaj±c przed nawias b, otrzymujemy:
(a+b)(a-b)=b(a-b)
obie strony dzielimy przez (a-b) i uzyskujemy:
a+b=b
poniewa¿ a=b, za a podstawiamy b i otrzymujemy:
b+b=b
czyli:
2b=b
obie strony dzielimy przez b i uzyskujemy:
2=1
analogicznie mo¿emy za³o¿yæ, ¿e 2+2=5.
Gdzie tkwi b³±d?