Nowa p³yta pewnie mia³a korespondowaæ z SFAM i 6DOIT, ale niestety im nie dorównuje. Muzycznie nie dorównuje równie¿ p³ycie poprzedniej. Je¿eli chodzi o koncept fantasy, to mistrzostwo w tej materii osi±gnê³o Rhapsody na
"Symphony Of Enchanted Lands". Je¿eli chodzi o kola¿ zespo³u rockowego z orkiestr± symfoniczn±, to niedo¶cig³ym wzorem dla mnie nadal pozostanie
"Elodia" Lacrimosy. Dreamy ogólnie nie podo³a³y tym wyzwaniom. Mi³o siê tego s³ucha, bo ja lubiê ogromnie ten zespó³, ale trzeba stwierdziæ bez owijania, ¿e album jest wtórny (to mogê znie¶æ, bo chyba jednak nie sposób ca³e ¿ycie tworzyæ i mistrzowsko poszerzaæ granice w³asnej twórczo¶ci, stylistyki) i nudny - takie na razie odnoszê wra¿enie.