kurde, wy już śnieg macie, a ja się jeszcze z deszczem/słońcem męczę
zastanawia mnie jak wygląda nabór pracowników do internetowych sklepów. moje doświadczenia podpowiadają mi, że od ludzi, ktorzy zamówienia przyjmują, przez pakujących, na drukujących zle adresy na paczkach skończywszy wszyscy są Debilami. Spóźniona o jeden dzień paczka z jednego ze sklepów dla "fanów metalu", powiedzmy [jeden w drugi nieprofesjonalny, nie mówiąc już o zajebistej jakości towarze. co za kraj], przywiozła mi produkty, które zamówiłem, prócz jednego [akurat najmniej istotnego, bo nie jestem jakimś wielkim fanem pieszczoch, o które wlaśnie się rozchodzi], ale za to zamiast owego produktu jakiś imbycel zapakował inny, "podobny" [ syskie takie same, co se bede łeb łamał na numerach modeli ], dwa razy droższy. głupi sklep ma za swoje, kilkadziesiąt zyli w plecy
w sumie bardziej jestem rozbawiony niż poirytowany, choć też jestem w plecy, bo tym gównem co dostałem chyba mam sobie oczy wydlubać...
czy miejska komunikacja ma klienta w dupie czy po prostu w polsce nie ma zwyczaju zawiadamiać obywateli o wymianie torów pod tramwaje w centrum miasta?! #$%^ $^%#% %#@!&...