Chcia³em siê dzisiaj w ramach wolnej niedzieli wybraæ na ³y¿wy na tor ³y¿wiarski stegny. Jako, ¿e nie jecha³em tam nigdy autobusem, a dzisiaj by³em zmuszony, by³em trochê zielony, je¶li chodzi o linie komunikacyjne z mojej wsi, do mojego celu podró¿y. Od pocz±tku zapowiada³o siê nieciekawie. W drodze zaczêli mnie zaczepiaæ jacy¶ pijani jegomo¶cie, ale ola³em. Pó¼niej okaza³o siê, ¿e lubej kto¶ podprowadzi³ telefon w autobusie. Zaczê³o siê nerwowe dzwonienie po tych wszystkich punktach obs³ugi klienta i czekanie na "zainicjowanie po³±czenia" i "weryfikacjê danych". Z tego ca³ego przejêcia siê spraw± pomyli³em siê co do przystanków i wyl±dowa³em nie tam, gdzie trzeba my¶l±c, ¿e jestem tam gdzie trzeba. Ja wkurzony na maksa, dziewczyna - k³êbek nerwów. Na domiar z³ego chcia³em co¶ zje¶æ, bo by³em totalnie wykoñczony, a najbli¿sza ¿arciodajnia (niestety Mac :/) byla zawalona przez t³um dzieciaków z wycieczki szkolnej. Wkurzony, g³odny, zmarzniêty , wróci³em do domu.