to ja juz wiem po co ten temat jest
od trzech dni ma u moich rodzicow kolesc klasc plytki na balkonie
pierwszego dnia nie przyszedl, drugiego przyszedl i zaraz poszedl pic
trzeciego (dzisiaj) przyszedl, ulozyl 5/84 plytek i poszedl pic
nie wytrzymalem i wzialem sam je ulozylem, a zona tego mistrza, normalnie go pobila i zamknela w garazu na klucz
pytacie dlaczego nikogo innego nie wzielismy, odpowiedz prosta: bo to dziura jest i kazdy inny gosc, to albo taki sam alkoholik, albo "tato wyjechal za granice, a mama poszla na wywiadowke" jak to uslyszalem w telefonie, albo "no mozemy zrobic, ale jestesmy zawaleni robota, (dopytuje kiedy,a gosc:)... no.... w zimie.."
i do tego nie ma cieplej wody, a na palcach mam "kamienna skore"....
ogolnie dzien stracony, a z paca dyplomowa sie musze spieszyc.....
grr
edit:
to nie jest moj dzien... wlasnie zainstalowala sie jakas nedzna poprawka do Offica 2007 i szlag trafil moj misternie tworzony "Plan dokumentu", czyli spis tresci, nagle zaczal zawierac prawie wszystko co napisalem. 40 minut poprawialem zeby przywrocic stan poprzedni.