wsta³am specjalnie o 6.30 ( a nie musia³am, bo szko³ê mam juz z g³owy, zosta³a mi obrona pracy licencjackiej tylko, albo a¿)...no wiêc wsta³am...pojecha³am specjalnie do Piotrkowa w ten upa³...pó¼niej do warszawy, a pó¼niej pieszo 45 min. w jedn± stronê, 45 min. z powrotem te¿ pieszo...i co? okaza³o siê, ¿e na pró¿no...mój wyk³adowca mia³ mi za³atwiæ prace w radiu...umówi³ mnie z t± facetka...ja przyje¿d¿am, a ona o niczym nie wie, i o niczym nie s³ysza³a...a od po³owy czerwca to radio zamienia siê w jakie¶ tam inne, wiêc muszê siê umówiæ z dyrekcj±...wmurowa³o mnie!!!42 z³ za bilet...5 godz. drogi..zmarnowany dzieñ, a ona mi mówi, ¿e to nie do niej, i ¿e on zni± nie rozmawia³ na ten temat nawet...my¶la³am, ze mnie SZLAG TRAFI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!dzwoniê do niego, a on zdziwiony o co mi chodzi w ogóle? i ¿e nie przyjecha³am przecie¿ na pró¿no, bo przecie¿ dowiedzia³am siê, ¿e muszê siê z dyrekcja umówiæ...dodam, ¿e on wiedzia³, ¿e to radio zamienia siê w inne i ¿e to nie od tej facetki bêdzie pewnie zale¿eæ....co za przymu³, debil, palant i %y45$4&^&%%$*&%$&!!!!!!!!!!!!!!!!