Nienawidzê mieszkaæ z kobietami. Niby takie porz±dne i sprz±taj± po sobie, ale (bo w³a¶nie wypucowa³em mieszkanie) zostawiaj± wszêdzie swoje w³osy, w ³azience najwiêcej, maj± pierdylion butów i wnosz± piach, b³oto i ca³± kopalniê wêgla brunatnego, pij± kawusiê i zostawiaj± setki kubków i szklanek na parapetach, szafkach, sto³ach, nie chowaj± ¿elazka/suszarki/prostownicy do szuflady na sprzêt przeno¶ny agd, w wyniku czego wszystko le¿y na widoku i mi przeszkadza, zostawiaj± niedojedzone jogurciki w lodówce, które rado¶nie poddaj± siê procesom gnilnym, trzymaj± chleb, póki nie sple¶nieje, nie wieszaj± swoich okryæ wierzchnich kulturalnie i uczciwie, wszystko wali siê na ³eb, kiedy przechodzisz z odkurzaczem pod wieszakiem. Poza tym której¶ ******* wyla³ siê lakier do paznokci. I odkurzaczowi kto¶ rury powygina³. Ale nie wiem, czy one, czy mój drogi wspó³lokator. Chocia¿ on nie wygl±da na kogo¶, kto by siê takiego sprzêtu chwyta³.