Raczej nie potrafiê...
Napisa³e¶ to bêd±c zalanym oceanem emocji. Wiesz doskonale, ¿e to tylko kwestia czasu, a¿ rozum we¼mie siê w gar¶æ i znów zajmie stabilne [oczywi¶cie stabilne w rozs±dnych granicach] miejsce obok emocji. Do tego czasu pozostajesz odurzony [co bynajmniej nie jest negatywne - magia (uczuæ) w ¿yciu jest czasem potrzebna tak jak powietrze] i masz zdeformowane postrzeganie ¶wiata i sytuacji.
Mo¿esz próbowaæ biernie przeczekaæ, a¿ przejdzie i na powrót spojrzysz dwojgiem oczu - jednym nale¿±cym do rozumu i drugim emocjonalnym. Dopiero wtedy wróci zdolno¶æ obiektywnej oceny.
Ale mo¿esz te¿ spróbowaæ delektowaæ siê tym stanem. Ja wybra³bym w³a¶nie to. Choæ ból subiektywnie nie jest pozytywny, ma swój niepowtarzalny smak, którego nie by³bym w stanie sobie odmówiæ od czasu do czasu. Bez niego inne smaki nie mia³yby takiej si³y, sta³yby siê p³ytsze.
Wybór nale¿y do Ciebie. Mo¿esz te¿ od wyboru uciec. Tylko pomy¶l przedtem o tych wszystkich gorej±cych piêknem smakach, których jeszcze nie znasz.