Nie chce mi siê cytowaæ, wiêc:
Co do sesji - tego, ¿e mnie wywal± w ogóle nie dopuszczam, ale bojê siê, czy wszystko w miarê bezproblemowo pozaliczam.
Co do pobierania krwi - ostatnio jak mia³em pobieran± to spoko loko, leci sobie, a pod koniec - bum. Zemdla³em prawie. Tzn nie wiedzia³em, co siê dzieje, nie kontaktowa³em i musieli mnie przytrzymywaæ, ¿ebym siedzia³, bo lecia³em na pysk. A mama mi pobiera³a (bo pracuje w laboratorium, robi te wszystkie analizy, badania i pobiera te¿). Mi³o.
G³odzê siê.
Nienawidzê byæ olewany, a pierwszy raz zosta³em tak perfidnie olany przez pewn± kobietê i teraz stosujê mechanizm obronny zwany "s³odkimi cytrynami".
A pojawi³ siê kolejny obiekt. Albo ze mn± jest co¶ nie tak, albo to jaki¶ chichot losu (predestynacja, nadal), albo rzeczywi¶cie z jedn± musia³em sobie daæ spokój, wiêc pozna³em inn± zjawiskow± - powtarzam zjawiskow± kobietê. A w tej ksiêdze, bo pewnie znów nic nie wyjdzie. (to tak ... pó³-¿artem) Wow, ale ze mnie ¿artowni¶.
Co do cofania siê w czasie - nie chcê, nie, nie, nie.